Zdaniem niemieckiej gazety jeszcze przed 2018 r. zostanie zabetonowana ponad połowa rur potrzebna do budowy nowego gazociągu pomiędzy Niemcami i Rosją o docelowej przepustowości 55 mld m3 surowca rocznie. Po zakończeniu tych prac zostaną one przewiezione do magazynów zlokalizowanych wzdłuż trasy budowy nowej infrastruktury przesyłowej.
Tymczasem w ubiegłym tygodniu przedstawiciel spółki Nord Stream, Ulrich Lissek, poinformował, że pierwszy odcinek planowanego gazociągu Nord Stream 2 zostanie zbudowany w listopadzie 2016 r.
Menadżer nie sprecyzował o jaką długość rury chodzi, a rewelacje wspomnianej firmy należy raczej uznać za element realizowanej strategii informacyjnej, której celem jest minimalizowanie narracji państw niechętnych projektowi. Warto przypomnieć wyniku decyzji polskiego UOKiK uniemożliwiającej powstanie konsorcjum złożonego z Gazpromu i zachodnich firm Nord Stream 2 musi zostać zbudowana samodzielnie przez rosyjską spółkę. Trwają rozmowy o docelowym modelu finansowania inwestycji.
Zobacz także: Pierwszy odcinek Nord Stream 2 zostanie zbudowany w listopadzie?