Reklama

O aktualnej sytuacji poinformował szef Republiki Krymskiej (w rzeczywistości zwierzchnik rosyjskiej administracji na okupowanym obszarze ukraińskiej Republiki Autonomicznej Krymu) Siergiej Aksjonow. Zaznaczył on, że bez prądu nadal pozostaje 288 tys. osób w Sewastopolu (to miasto wydzielone administracyjnie) i 600 tys. na obszarze półwyspu.

Przypomnijmy, że początkowe doniesienia z 20 listopada mówiły, iż eksplozje wyłączyły z użytku dwie z czterech głównych linii elektroenergetycznych na Krymie. Okazało się jednak, że szkody są zdecydowanie większe - półwysep został całkowicie odcięty od energii elektrycznej z Ukrainy. O godzinie 00:22 zgasło światło we wszystkich zaludnionych obszarach, natomiast o 01:42 władze Krymu ogłosiły stan wyjątkowy. Wszystkie obiekty o istotnym znaczeniu dla społeczeństwa zostały przestawione na zasilanie rezerwowe.

Zobacz także: Krymskie władze walczą z blackoutem

Reklama

Komentarze

    Reklama