Reklama

Atom

Współpraca energetyczna z USA to przede wszystkim sektor gazowy

Fot. Tyler / Flickr
Fot. Tyler / Flickr

Współpraca na polu energetyki ma być jednym z tematów wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Od kilku lat Polska kontraktuje tam skroplony gaz, amerykańskie firmy zaś dostarczają elementy elektrowni, przede wszystkim gazowych.

W ciągu ostatnich lat koncern PGNiG podpisał z amerykańskimi firmami szereg kontraktów na dostawy LNG z terminali w Zatoce Meksykańskiej. 

Najdłuższy z tych kontraktów - z firmą Cheniere - opiewa na 24 lata. Do gazoportu w Świnoujściu dotarły już pierwsze transporty LNG w ramach tej umowy. Od 2023 r. PGNiG ma kupować na mocy tego kontraktu po prawie 2 mld m sześc. gazu rocznie. 

Na mocy innych dużych kontraktów - z Venture Global LNG - PGNiG od 2022 r. będzie odbierać dodatkowe ilości surowca, sięgające nawet - w przeliczeniu - 5 mld m sześc. rocznie. Nie cały ten gaz musi trafić do Świnoujścia, część wolumenu zakontraktowano w formule FOB co oznacza, że nabywca, czyli PGNIG może go sprzedać tam, gdzie jest mu wygodnie.

Aktywny w Polsce od wielu lat amerykański koncern GE zwycięsko wyszedł z przetargów na największe inwestycje energetyczne, także w energetyce gazowej. 

Konsorcjum spółek GE wygrało w 2018 r. przetarg na budowę elektrowni węglowej Ostrołęka C. Blok zasilany węglem ostatecznie nie powstanie, po zmianach właścicielskich planowana jest budowa bloku gazowego, szczegóły jednak na razie nie są znane. Amerykanie mają jednak w takiej sytuacji szansę na to, że zostaną w inwestycji, ponieważ w ofercie mają również bloki gazowe. 

Właśnie dwie turbiny o mocy po 700 MW znajdą się w drugiej z największych inwestycji ostatnich lat, czyli w należącym do PGE Zespole Elektrowni Dolna Odra (ZEDO). PGE, która początkowo planowała tam budowę źródła węglowego, ostatecznie postawiła na mniej emisyjny gaz. Przetarg na budowę wygrało konsorcjum z GE jako liderem, a amerykańska firma wykorzysta przy realizacji tej inwestycji swoje fabryki w Elblągu i Wrocławiu. 

Z wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu wynika, to właśnie z Amerykanami najbardziej zaawansowane są rozmowy w obszarze energetyki jądrowej. Polskie władze planują budowę elektrowni atomowych. Jednak zgodnie z obecnymi amerykańskimi regulacjami, rząd USA nie ma żadnych możliwości bezpośredniego inwestowania w zagraniczne projekty jądrowe, czego oczekują potencjalni klienci. 

U.S. Development Finance Corporation (DFC), utworzona jako narzędzie zagranicznej polityki pomocowej, ciągle ma zakaz finansowania czy gwarantowania finansowania projektów jądrowych poza granicami USA. DFC powstała bowiem z połączenia Overseas Private Investment Corporation (OPIC) i agencji pomocowych dla zagranicy, które miały zakaz takich działań. Tymczasem rządowe kredyty w sektorze energetyki jądrowej oferują zarówno Rosja jak i chiny. 

W 2019 r. pojawiła się inicjatywa senator Lisy Murkowski z propozycjami zniesienie zakazów angażowania się finansowego rządowych agencji w zagraniczne projekty jądrowe i wzmocnienia oferty agencji kredytów eksportowych. 

W czerwcu 2020 r. DFC zaproponowała zniesienie takich ograniczeń, pomysł jest obecnie w fazie konsultacji, które potrwają do 11 lipca.

Jesienią 2019 r. polski prywatny koncern Synthos podpisał z amerykańsko-japońską firmą GEH (GE Hitachi Nuclear Energy) list intencyjny ws. badania możliwości budowy w Polsce stosunkowo niewielkiego reaktora BWRX-300. W styczniu 2020 r. GEH rozpoczęło proces licencjonowania będącego na razie w fazie projektowej reaktora. 

BWRX-300 ma jednak moc rzędu 300 MWe, tymczasem polski rząd planuje budowę reaktorów o mocy 1000-1500 MW. Z pochodzących z USA nowoczesnych konstrukcji w grę wchodzi jeszcze AP-1000 firmy Westinghouse (WEC). Kilka tych reaktorów pracuje już w Chinach, dwa powstają w USA, ale z opóźnieniami i przekroczeniami budżetu, z kolei budowę dwóch innych wstrzymano z powodów ekonomicznych. 

Samo Westinghouse kilka lat temu zbankrutowało i zostało przejęte przez nowych właścicieli. Jednak jesienią 2019 r. przedstawiciel WEC nie wykluczył w Warszawie możliwości zaangażowania się w polski program jądrowy, zastrzegając jednocześnie, że firma jest jedynie dostawcą technologii, i nie zajmuje się finansowaniem.

W środę, 24 czerwca dojdzie do spotkania w Waszyngtonie prezydentów Polski i USA. Wizyta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych ma dotyczyć obronności, współpracy militarnej i handlowej oraz bezpieczeństwa energetycznego i telekomunikacyjnego. Omówione mają być także plany związane z realizacją deklaracji dotyczących wzmocnienia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. (PAP)

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze