Wiadomości
Westinghouse: polski wkład może mieć większość przy budowie atomu
Koncern Westinghouse szacuje, że polski, lokalny wkład w budowę 6 reaktorów AP1000 znacząco przekroczy 50 proc. Jak powiedział PAP wiceprezes Westinghouse David Durham, w razie wyboru amerykańskiej oferty przez polski rząd, prace mogłyby ruszyć bardzo szybko.
"Jeżeli nasza oferta zostanie wybrana, firma Bechtel będzie zarządzać procesem budowy, zarządzać pracami podwykonawców odpowiedzialnych za prace budowlane, polskich firm. Przewidujemy, że dla całego projektu zakładającego budowę 6 bloków jądrowych AP1000 lokalny wkład znacząco przekroczy 50 proc." - powiedział Durham.
Jak podkreślił, amerykańska firma znalazła w Polsce "znaczące zasoby". "Spotkaliśmy się z ponad 500 firmami, oceniliśmy ich zdolności, i z tymi, których zdolności oceniamy najwyżej podpisaliśmy umowy, memoranda. To w sumie 34 polskie podmioty. Ale to nie znaczy, że inne firmy straciły szanse uczestnictwa w projekcie. Te, z którymi podpisaliśmy memoranda mają bardzo wysokie kwalifikacje, ale będziemy kontynuować poszukiwania innych firm do potencjalnej współpracy. Tworzenie łańcuchów dostaw trwa nie tylko w fazie przygotowań i budowy, tak na prawdę trwa cały czas trwania projektu" - wyjaśnił Durham. Podkreślił, że memoranda to pierwszy krok w budowie łańcucha, w następnym kroku podpisuje się umowy, pozwalające wymieniać pewne informacje techniczne i takie umowy też już są podpisane z niektórymi firmami.
Zaznaczył jednocześnie, że jeżeli amerykańska oferta zostanie wybrana przez polski rząd i aby utrzymać harmonogram, przewidujący uruchomienie pierwszego reaktora w 2033 r., bardzo szybko, w nawet w ciągu tygodnia firma jest w stanie podpisać tzw. kontrakt usługowy.
"Typowo obowiązuje on przez rok-dwa i pozwala zacząć już pewne prace, nie czekając na podpisanie ostatecznego kontraktu na cały projekt. Na mocy tego kontraktu usługowego można zacząć przygotowanie placu budowy, planowanie prac budowlanych, rozpoczęcie procedur licencyjnych w dozorze jądrowym. Ten kontrakt usługowy to dość prosta umowa, zwykle nie dotyczy np. zakupów i dostaw najważniejszych elementów" - wyjaśnił Durham.
Czytaj też
Jak dodał, w czasie obowiązywania kontraktu usługowego negocjowany jest właściwy, duży kontrakt dla całego projektu. "Ale jeszcze przed jego zawarciem, podpisuje się umowy z wykonawcami, podwykonawcami. Taki jest normalny tok. I to najlepszy sposób aby spełniać wymagający harmonogram. Jeżeli w czasie negocjacji dużego kontraktu nic się nie robi, to trudno jest osiągnąć przewidzianego w polskim programie harmonogramu i uruchomienia pierwszego bloku w 2033 r." - zaznaczył.
"Jako Westinghouse i Bechtel spędziliśmy rok i wydaliśmy ponad 10 mln dolarów na sporządzenie bardzo szczegółowego, wiarygodnego szacunku kosztów i harmonogramu dla 6 reaktorów AP1000 dla Polski. To co proponujemy, w dużej mierze zgadza się z szacunkami w raporcie MIT z marca 2022 r. A MIT doszło do wniosku, że ze wszystkich reaktorów na rynku AP1000 jest najtańszym dostępnym reaktorem, zarówno jeśli chodzi o fazę budowy, jak i eksploatacji" - podkreślił wiceprezes Westinghouse.
Jak ocenił, w ciągu 10 ostatnich lat podejście do energetyki jądrowej, w Europie ale i na świecie zmieniło się radykalnie. "W tym czasie wiele krajów postawiło sobie cele dekarbonizacyjne. A przy dzisiejszych bardzo wysokich cenach energii elektryczne, atom jest atrakcyjną opcją. A już zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej" - zaznaczył. "Dla Polski to najlepszy czas, aby dołączyć do państw posiadających energię jądrową, także dla polskiego przemysłu, który może brać udział we wszystkich naszych projektach AP1000 w całej Europie' - podkreślił Durham.
Jak zaznaczył, Westinghouse pokazało, że poważnie myśli o Polsce, otwierając w Krakowie globalne centrum usług wspólnych, w którym pracuje już ponad 165 osób. "Tego lata gościliśmy w USA 50 polskich studentów, z czego 10 dostało oferty pracy w naszym nowym centrum inżynieryjnym w Krakowie. Budujemy tam centrum obsługi inżynierskiej dla AP1000 i innych projektów Westinghouse na całym świecie. Nie jest ono powiązane wyłącznie z polskim projektem" - dodał David Durham.
Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co dwa-trzy lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.Oferty dla polskiego rządu złożyły EDF, koreańskie KHNP oraz Westinghouse we współpracy z rządem USA.(PAP)
wkr/ drag/