Wiadomości
Niemcy chcą od Holandii gazu, a ta chce od Berlina atomu
Niemcy naciskają na Niderlandy, aby wznowiły wydobycie gazu w rejonie Groningen - podał w czwartek dziennik „Financieele Dagblad”, powołując się na swoje źródła w Hadze i Brukseli. Holenderski minister energii i klimatu miał odpowiedzieć, aby Niemcy nie wyłączały swoich elektrowni atomowych.
Niderlandzka gazeta "Financieele Dagblad" przekazała za swoimi informatorami w Hadze i Brukseli, że niemiecki minister gospodarki Robert Habeck podczas ostatniego spotkania naciskał na holenderskiego ministra energii i klimatu Roba Jettena, aby Niderlandy wznowiły wydobycie gazu z pól w regionie Groningen na północy kraju. Jetten miał odmówić i zasugerować Habeckowi w odpowiedzi, aby Niemcy nie zamykały swoich elektrowni atomowych.
Czytaj też
Dziennik wskazał, że rozmowy toczyły się w "życzliwej atmosferze". Rzecznik ministra Jettena powiedział, że nie ma żadnego formalnego wniosku w tej sprawie.
W ocenie "FD" presja ze strony Niemiec wynika z obawy, że Rosja całkowicie zakręci kurek z gazem i Berlin gorączkowo poszukuje nowych źródeł tego surowca.
Pomimo ogromnych złóż gazu w okolicach Groningen holenderski rząd ogranicza wydobycie tego surowca ze względu na występujące z tego powodu trzęsienia ziemi. Mieszkańcy prowincji oraz lokalne władze od lat protestowały przeciwko eksploatacji pól gazowych.
Obecnie Holandia ma długoterminowy kontrakt z Niemcami, który wygaśnie dopiero pod koniec dekady. Na mocy tej umowy Niderlandy są zobowiązane do dostarczania gazu do około 5 mln gospodarstw domowych w północnych i zachodnich Niemczech.