Wiadomości
Na teren Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej dostarczane są materiały wybuchowe - ostrzega ukraiński wywiad
Rosyjskie wojska kontynuują zaminowywanie okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i obiektów na jej terenie - poinformował w sobotę wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).
Według HUR obecnie na teren Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej dostarczane są miny i materiały wybuchowe.
W pomieszczeniach technicznych i maszynowniach znajdują się zdalnie sterowane minowe zapory przeciwpiechotne - twierdzi ukraiński wywiad (http://t.me/DIUkraine/2557).
Dzień wcześniej dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi poinformował, że inspektorzy tej organizacji uzyskali dostęp do kilku miejsc na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, ale nie do dachów obiektów, na których - według strony ukraińskiej - wojska rosyjskie mogły rozmieścić ładunki wybuchowe.
Czytaj też
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł 1 lipca, że Rosjanie mogą dokonać zdalnej detonacji w zaporoskiej siłowni w momencie, gdy znajdzie się już ona w rękach ukraińskich. Szef państwa zaapelował o kontrolę obiektu ze strony MAEA. Trzy dni później Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomił, że na dachach dwóch bloków energetycznych elektrowni rozmieszczono przedmioty przypominające ładunki wybuchowe.
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow oznajmił w ubiegłym tygodniu, że okupanci zaminowali teren wokół elektrowni i niektóre jej elementy, zaś prezydent Zełenski informował, że Rosja prawdopodobnie przygotowuje się do przeprowadzenia tam ataku terrorystycznego, co może doprowadzić do uwolnienia promieniowania. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną uznał taki scenariusz za "mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy".
Czytaj też
Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy koncernu Rosatom. W ostatnich miesiącach wojska najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób - w ocenie władz w Kijowie - zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.