Wiadomości
Holandia chce zbudować atom… tuż przy granicy z Niemcami
Holandia ma w planach postawienie elektrowni jądrowej tuż przy granicy z Niemcami. Może to nie spodobać się w Berlinie.
W środę 26 kwietnia holenderski rząd przyjął ambitny pakiet klimatyczny, który zakłada potężne inwestycje w redukcje emisyjności w ciągu najbliższych 7 lat. Jednym z elementów tego planu jest budowa nowych mocy w energetyce jądrowej. Holendrzy chcą przeznaczyć 65 mln euro na badania w zakresie instalacji małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR).
Holandia już od pewnego czasu zapowiadała inwestycje w atom. Pod koniec 2022 roku rząd holenderskiego premiera Marka Rutte zapowiedział budowę dwóch nowych elektrowni jądrowych. Powinny one powstać do 2035 roku. Mają zostać zbudowane na południowym zachodzie kraju, w prowincji Zeeland. Jednakże rozszerzenie palety inwestycji o SMR-y przyniosło też nową potencjalną lokalizację dla holenderskiego atomu. Jest to prowincja Limburgia, która graniczy z niemieckim landem Nadrenia Północna-Westfalia.
Czytaj też
Powstanie mocy jądrowych w tym regionie popierają lokalne władze, biznes oraz naukowcy. Wytypowano już nawet dokładniejszą lokalizację. Jest to Chemelot w Sittard-Geleen, ok. 30 kilometrów od Akwizgranu. Działa tam fabryka chemiczna, która jest jednym z największych konsumentów energii w Limburgii.
Zapowiedzi Holendrów zostały już szeroko skomentowane przez niemieckie media, m. in. przez prasę z Nadrenii. Niemcom, którzy 15 kwietnia wygasili swoje ostatnie trzy elektrownie jądrowe, taki ruch ze strony sąsiada może się nie spodobać. Już wcześniej krytykowali oni holenderskie plany atomowe. Minister środowiska Dolnej Saksonii Olaf Lies powiedział nawet, że dołoży wszelkich starań, żeby zablokować te działania.
malek
Holandia zamierza wydać 65 mln Euro na badania nad SMRami. My niczego nie będziemy badać, bo kupimy i od razu będziemy potęgą.