70 lat badań jądrowych w Polsce. Dziś stają się fundamentem dla nowych inwestycji
Siedemdziesiąt lat temu Polska uruchomiła reaktor EWA, a później własną konstrukcję – MARIA, która do dziś działa w Świerku. Jubileusz w Pałacu Staszica przypomniał, że mimo politycznych zawirowań i zmian instytucjonalnych polska atomistyka zachowała ciągłość, tworząc fundament dla obecnego programu budowy elektrowni jądrowych.
Siedem dekad temu Polska wkroczyła w erę atomu, tworząc fundamenty nowoczesnej nauki i technologii. Powołanie w 1955 roku Instytutu Badań Jądrowych zapoczątkowało ciągłość badań i wdrożeń, które z czasem objęły fizykę, chemię i inżynierię jądrową oraz ich zastosowania w przemyśle i medycynie. W Świerku uruchomiono kolejno reaktor EWA, a następnie w pełni polską konstrukcję — reaktor MARIA, który do dziś służy badaniom i produkcji izotopów. Rozwój wymagał coraz większej mocy obliczeniowej, dlatego od lat 60. wprowadzano maszyny liczące, aż po dzisiejsze Centrum Informatyczne Świerk z klastrami klasy superkomputerów. Mimo zawirowań instytucjonalnych okresu stanu wojennego tradycję IBJ kontynuują dziś NCBJ, IChTJ i ośrodki PAN, tworząc sieć kompetencji, która łączy badania podstawowe, prace wdrożeniowe i usługi o krytycznym znaczeniu dla gospodarki.
Jubileusz w Pałacu Staszica
Dziś w siedzibie Polskiej Akademii Nauk w Pałacu Staszica w Warszawie odbyło się uroczyste seminarium z okazji siedemdziesięciolecia polskich badań jądrowych, zorganizowane przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych oraz Instytut Chemii i Techniki Jądrowej. Wydarzenie miało charakter jubileuszowy, ale akcenty przesunęły się ku przyszłości, współpracy i budowie trwałych narzędzi wsparcia dla rozwijającego się programu jądrowego.
Nowy dyrektor NCBJ, prof. Jakub Kupecki, nakreślił kierunek działań instytutu. Zwrócił uwagę na znaczenie cierpliwości, planowania i jakości w sektorze, który operuje w horyzoncie pokoleń. „Energetyka jądrowa wymaga cierpliwości i konsekwencji. To nie jest projekt na sezon, tylko proces rozpisany na dekady, który musi być ponadpolityczny i stabilny. Pasja rodzi profesjonalizm i zaangażowanie, to rodzi jakość, a jakość w naszym sektorze jest bezdyskusyjna. Bez jakości nie da się nigdzie poruszać, dlatego będziemy ją budować poprzez współpracę i otwarty dialog z całym ekosystemem” — powiedział. Dyrektor podkreślił także, że dyskusja o atomie wyszła poza wąskie grono specjalistów dzięki rosnącej akceptacji społecznej, a instytuty chcą ten moment wykorzystać do wzmocnienia partnerstw.
Spotykamy się w miejscu, które kojarzy się z rozmową, a nie z podziałami, i właśnie o to chodzi. Siadamy do jednego stołu z administracją, firmami i uczelniami, aby profilować nasze badania i kompetencje pod realne potrzeby inwestycji. Chcemy rozmawiać ze wszystkimi i zapraszać realnych interesariuszy procesu, bo tylko wtedy program będzie miał solidny fundament. Jeżeli mamy być w tym procesie, to po to, by dążyć do bycia najlepszymi.
Dodał Kupecki
Rada Gospodarcza przy NCBJ
Kupecki zapowiedział powołanie Rady Gospodarczej przy NCBJ. Gremium ma działać pro bono, gromadząc przedstawicieli wykonawców, dostawców technologii, operatorów, administracji i środowiska akademickiego. Rada będzie mapować potrzeby kadrowe i technologiczne, koordynować rytm B+R z harmonogramami inwestycji oraz wskazywać nisze, w których polskie instytucje i firmy mogą najszybciej zbudować przewagę. W praktyce przewidziano cykliczne przeglądy ról krytycznych, rekomendacje programów stażowych i podyplomowych, wspólne standardy certyfikacji oraz wskazywanie tematów do laboratoriów referencyjnych.
Procesy przygotowania kadr do energetyki jądrowej trwają latami, a nie tygodniami. Im wcześniej zidentyfikujemy potrzeby inwestorów i łańcucha dostaw, tym szybciej będziemy gotowi dostarczać kompetencje, usługi i technologie najwyższej próby. Rada ma być forum okrągłego stołu, na którym będziemy profilowali badania i szkolenia pod konkretne projekty, od dużych elektrowni po SMR-y. Celem jest praktyczność, uniknięcie dublowania działań i uderzenie w te obszary, które da się szybko wdrożyć do łańcucha dostaw.
zaznaczył prof. Kupecki
Krajowa organizacja wsparcia technicznego jako filar bezpieczeństwa
Drugim filarem ogłoszonym podczas konferencji jest rozwój krajowego systemu organizacji wsparcia technicznego TSO. Instytuty podkreśliły, że bez silnego, osadzonego w nauce zaplecza nie da się zbudować trwałego bezpieczeństwa i niezawodności. W polskich realiach TSO ma łączyć funkcje analityczne i wdrożeniowe, zapewniając analizy bezpieczeństwa deterministyczne i probabilistyczne, przeglądy dokumentacji licencyjnej, oceny materiałowe i korozyjne, metrologię, kwalifikację dostawców, wsparcie cyberbezpieczeństwa systemów sterowania i nadzoru oraz szkolenia dla operatorów i dozoru. Elementem TSO mają być wspólne laboratoria referencyjne i platformy testowe otwarte dla inwestorów i służb utrzymania ruchu, a także stała współpraca międzynarodowa i przeglądy partnerskie.
Budujemy kompetencje po to, by w pełni i odpowiedzialnie wykonywać funkcję TSO. Ta funkcja ma dwa wymiary: na rzecz inwestora oraz na rzecz regulatora i te obszary można, a nawet trzeba rozdzielić. Część regulacyjna powinna mieć stabilne finansowanie publiczne, natomiast po stronie inwestorskiej obowiązuje zasada „kto buduje, ten płaci". TSO ma nas przybliżać do realizacji programu jądrowego organizacyjnie i operacyjnie w oparciu o autoryzowane laboratoria materiałowe i inne, które zapewnią niezależną kontrolę jakości i bezpieczeństwa.
stwierdził dyrektor Departamentu Energetyki Jądrowej Paweł Gajda.
Paweł Gajda zaakcentował także długofalowy charakter programu jądrowego i rosnące tempo przygotowań. Zwrócił uwagę na konieczność rozbudowy zaplecza eksperckiego, kompetencji serwisowych i krajowych dostaw komponentów. Przypomniał o programie NukleoStrateg jako punkcie startowym nowego etapu współpracy nauki z sektorem energetyki jądrowej. Program ma wesprzeć badania, szkolenia i ekspertyzy na etapach budowy i eksploatacji, a także pomóc w kształtowaniu krajowej bazy kompetencyjnej.
Prof. Kupecki wspomniał także o reaktorze MARIA. Obecnie jednostka badawcza posiada bezterminową zgodę na eksploatację. To daje perspektywę ponad dwóch dekad bezpiecznej pracy i czas na spokojne przygotowanie następcy. „Wyciągnęliśmy wnioski z tegorocznych dyskusji o bezpieczeństwie i porządkujemy działania. Bezterminowa zgoda to komfort planowania i fundament dla kolejnych zadań badawczych oraz usług dla przemysłu i medycyny. Przygotowania do nowej jednostki rozpoczniemy w tej dekadzie, a realne zastąpienie MARII widzimy w połowie lat czterdziestych. Równolegle wzmacniamy współpracę z przemysłem krajowym i międzynarodowym, bo jesteśmy już osadzeni w realnych projektach i chcemy skalować to doświadczenie” — podkreślił.
Głos tradycji i praktyki
Prof. Andrzej Chmielewski przypomniał, że polska atomistyka od początku łączyła naukę z przemysłem. Instytuty współtworzyły rozwiązania dla petrochemii i hutnictwa, a chemia jądrowa ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całego sektora. Wskazał także bieżące obszary użyteczności publicznej, w tym sterylizację sprzętu medycznego akceleratorami dla około 60 firm i czterech banków tkanek, co przekłada się na tysiące bezpiecznych przeszczepów rocznie. Podkreślił, że konsolidacja tych kompetencji w ramach TSO naturalnie wzmocni odporność sektora.
Podczas uroczystości Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Wojciech Wrochna wręczył odznaczenia państwowe pracownikom NCBJ i ICHTJ, w tym Srebrne i Brązowe Krzyże Zasługi, za długoletni staż pracy.
Wojciech Wrochna wręczył Srebrne oraz Brązowe Krzyże Zasługi pracownikom NCBJ i ICHTJ. pic.twitter.com/H3oFHDFBOE
— Energetyka24 (@Energetyka_24) September 24, 2025
Wspólnym mianownikiem jubileuszu była zgoda co do konieczności stabilności ponad cyklami politycznymi, przewidywalnego finansowania kompetencji i infrastruktury badawczej oraz stałej pętli zwrotnej między potrzebami projektów a programami kształcenia. W tym układzie siedemdziesięciolecie nie zamyka rozdziału, tylko otwiera kolejny z ambicją, by polska nauka i przemysł działały razem, skutecznie i na światowym poziomie.

kowalsky
Skoro ostatnio nie wystarczyło kilka miesięcy na rozpatrzenie wniosku o dalszą pracę reaktora "Maria" to źle to wróży zarówno bezpieczeństwu jak i przyszłości atomistyki w Polsce. Jest taki obraz Dudy - Gracza pt. "Biurwa". Miał ilustrować bezwład poprzedniego systemu ale okazuje się że mentalność narodu nie zmienia się po zmianie ustroju. I ukarany został wnioskodawca a nie ci którzy przez kilka miesięcy zwlekali z decyzją "A to Polska właśnie"...