Reklama

Analizy i komentarze

„Tu będzie Rosja - albo pustynia”. Napięta sytuacja przy Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej [KOMENTARZ]

Zaporoska Elektrownia Jądrowa
Zaporoska Elektrownia Jądrowa
Autor. Wikimedia

Ukraiński koncern Enerhoatom zaapelował o wysłanie sił pokojowych do Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i zdemilitaryzowanie jej terenu. Podobny apel popłynął ze strony sekretarza generalnego ONZ. Ma to związek z działaniami Rosjan wokół jednostki - okupujące elektrownię siły rosyjskie mogły ją zaminować, a ich dowódca wydał niepokojący komunikat.

Reklama

Ukraińska spółka jądrowa Enerhoatom zaapelowała o wysłanie sił pokojowych do Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i zdemilitaryzowanie jej terenu. Z kolei sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres domagał się, by do jednostki wysłać zespół międzynarodowych ekspertów. Apele te wynikają z napiętej sytuacji wokół elektrowni.

Reklama

W mediach rosyjskich pojawiły się wypowiedzi przypisywane Walerijowi Wasiljewowi, czyli dowódcy rosyjskich sił okupujących elektrownię. Miał on przemówić do swoich żołnierzy słowami: „toczy się wojna o prawo do istnienia narodu rosyjskiego (…). Elektrownia ta została zbudowana przez Rosjan dla wszystkich braci Słowian. Teraz naziści postanowili zająć naszą wspólną przeszłość. Dlatego będzie tu albo rosyjska wolna ziemia - albo spalona pustynia”.

Wasiljew miał też stwierdzić, że najważniejsze obiekty na ternie elektrowni zostały zaminowane. Teren wokół jednostki - jak i miasto Enerhodar - jest ostrzeliwany przez siły rosyjskie. Ukraińcy wyswabadzają terytoria na zachód od elektrowni, na prawym brzegu Dniepru.

Reklama

Rosjanie od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie wykorzystują tamtejsze jednostki jądrowe do szerzenia strachu i podkopywania morale ukraińskich obrońców oraz cywili. "Rosjanie są nieobliczalni. Po takiej skali zbrodni wojennych wymierzonych w ukraińską ludność cywilną łatwo sobie wyobrazić, że będą grali faktem iż okupują Zaporoską Elektrownię Atomową. Działania ich wojsk są nie tylko bezwzględne, ale źle skoordynowane, fatalnie dowodzone, więc to jeszcze bardziej podnosi ryzyko, że na tym odcinku frontu może dojść do eksplozji w samej elektrowni. To igranie z ogniem. Może to być odgórny rozkaz dla pobliskich rosyjskich oddziałów tak aby eskalować konflikt w nową fazę, ale może być to także działanie oddolne, wynik ogólnego bałaganu w szeregach wojsk rosyjskich. Słusznie strona ukraińska apeluje do społeczności międzynarodowej by objąć Zaporoską Elektrownię Atomową szczególną ochroną i wypędzić stamtąd rosyjskie wojsko" - komentuje reporter wojenny Michał Bruszewski publikujący na portalu defence24.pl

Z kolei rosyjskie władze - ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa - oskarżają Kijów o plany uderzenia na elektrownię ostrzegając przy tym, że ewentualne konsekwencje będą katastrofalne. „Ostrzelanie terytorium elektrowni jądrowej przez ukraińskie siły zbrojne miałoby potencjalnie ekstremalnie niebezpieczne konsekwencje (…) łącznie z katastrofalnymi konsekwencjami dla ogromnego obszaru, w tym dla terytorium Europy”.

Reklama

Komentarze

    Reklama