Analizy i komentarze
Korea też zbuduje polski atom? Ma pewien potężny atut [ANALIZA]
Wicepremier Jacek Sasin zapowiedział rozmowy z Koreańczykami w sprawie „dużego projektu” dotyczącego energetyki jądrowej. Wiemy, czym Korea Płd. może kusić Polskę w tej sprawie.
"Mamy to! Pierwszą elektrownię jądrową w Polsce zbuduje amerykański WECNuclear. To nie jest nasze ostatnie słowo. W poniedziałek w Seulu kolejne rozmowy o dużym projekcie dot. energetyki jądrowej. Konsekwentnie budujemy bezpieczeństwo energetyczne Polski" - napisał na Twitterze wicepremier Jacek Sasin.
Rozmowy te mogą doprowadzić do zaangażowania koreańskiej spółki KHNP w budowę jednostki jądrowej nad Wisłą. Koreańczycy mają tutaj ważny atut - chodzi o zakłady w Doosan, perłę w koronie tamtejszego przemysłu jądrowego.
Zakłady Doosan Enerbility, część koncernu Doosan Group, powstały w roku 1962, działają one w przemyśle jądrowym od roku 1976. W roku 1986 były dostawcą technologii dla dwóch jednostek koreańskiej elektrowni jądrowej Hanbit, co rozpoczęło ich udział przy budowie sektora jądrowego w Korei Płd., który dziś składa się łącznie z 24 reaktorów. Kwatera główna spółki oraz jej kluczowy zakład produkcyjny znajdują się w koreańskim Changwon. Obiekt zajmuje łącznie 4,5 mln metrów kwadratowych, z czego 10% powierzchni to budynki zakładów. Zakłady w Doosan pracowały też przy szeregu projektów jądrowych za granicą. Dostarczały np. obudowy reaktora do instalowanych w Chinach jednostek AP1000, produkowały obudowy i wytwornice pary dla amerykańskich elektrowni Vogtle i V.C. Summer, budowali też elektrownię jądrową Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Łącznie Doosan brało udział w 680 projektach różnych elektrowni (cieplnych, jądrowych, wodnych), przekładających się na 200 GW mocy zainstalowanej.
Koreańczycy z Doosan zwrócili też uwagę na historię współpracy z polskimi spółkami przy rozmaitych projektach jądrowych. Przedstawiciele zakładów wskazali m.in. na takie firmy, jak Budimex, Chemar, Energomontaż, Energoprojekt Katowice czy Polimex.
Czytaj też
Zakłady produkują praktycznie całość osprzętu dla elektrowni jądrowych. W Changwon wykonuje się obudowy reaktorów (nie tylko AP1000 i APR1400, ale też np. OPR1000), wytwornice pary (na potrzeby projektów w Chinach, Korei, USA i ZEA), pompy, systemy sterowania, kopuły reaktorów, a także główne komponenty na potrzeby jednostek PHRW (Pressurized Heavy Water Reactor). Doosan ma też oddział wyspecjalizowany w wygaszaniu elektrowni jądrowych, badaniu oraz serwisowaniu takich jednostek, a także segment doradztwa i montażu.
Koreańczycy chwalą się też tempem prac produkcyjnych. „Jeszcze niedawno potrzebowaliśmy 5 lat na zbudowanie i zainstalowanie reaktora APR1400, ale obecnie potrzeba nam tylko 48 miesięcy liczonych od pozyskania surowców do dostarczenia jednostki na miejsce" – mówili przedstawiciele zakładów Doosan na spotkaniu z dziennikarzami z Polski w siedzibie głównej w Changwon.
Zakłady Doosan robią ogromne wrażenie. Podobnym potencjałem produkcyjnym mogą się pochwalić w zasadzie tylko Chińczycy, Francuzi i Rosjanie. Istnieje zatem zauważalna szansa na to, że Korea Płd. – nawet pośrednio – będzie włączona w łańcuch dostaw dla polskiego atomu.