Reklama

Litwa jest jednym z niewielu krajów w Europie, w których przewidywany jest stopniowy wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Prognozy pokazują, że wyniesie on 2,2 % aktualnego zużycia do 2020 roku. Jak dotąd ceny na hurtowym rynku energii na Litwie i Łotwie były jednymi z najwyższych w Europie. „Uruchomienie nowych połączeń z innymi rynkami na pewno wpłynie na poziom cen” - stwierdza Roberto Staniullo, pracownik litewskiego operatora systemu przesyłowego, w wypowiedzi dla portalu 15min.lt. „Eksperci przewidują, że cena energii na rynku hurtowym na Litwie może spaść o jedną piątą w stosunku do cen z tego roku” - dodaje.

Połączenia NordBalt i LitPolLink rozmówca nazywa punktem zwrotnym w rozwoju litewskiego rynku energii. „Połączenia te przyczynią się do powstania mechanizmów rynkowych w basenie Morza Bałtyckiego. Oznacza to więcej możliwości biznesowych, a konkurencja przyczyni się do niższych cen dla konsumentów energii elektrycznej” – konkluduje Staniullo.

Z drugiej strony pojawiają się głosy, że taka zmiana na rynku w niewielkim stopniu przyczyni się do poprawy sytuacji konsumentów. Takie stanowisko prezentuje np. ekspert  ds. energii Konfederacji Przemysłowców Litwy Vidmantas Jankauskas. Obaj eksperci stoją jednak na stanowisku, że budowa połączeń elektroenergetycznych z sąsiadami zmniejsza atrakcyjność projektu budowy elektrowni atomowej w Wisagini.

Zobacz także: Litewski atom nadal otwarty na Polskę

 

Reklama
Reklama

Komentarze