Zdaniem ekspertów skala emisji będzie uzależniona od trzech czynników: ceny ropy, wielkości rezerw finansowych oraz stopni zmienności rynku. Przy odrobinie szczęścia saudyjskie obligacje mogą okazać się jednym z bardziej udanych debiutów na rynku wierzytelności.
W 2015 roku rezerwy walutowe Arabii Saudyjskiej stopniały z 737 mld do 640 mld dol. Cena ropy spadła zaś z poziomu 100 dol. za baryłkę w 2014 do 30 dol. rok później. Na ten rok rząd przewidział deficyt budżetowy w wysokości 87 mld dolarów, a pokrycie go bez sięgania po rezerwy będzie wymagało znalezienia innych źródeł dochodów.
W ubiegłym roku Arabia Saudyjska zmniejszyła dotacje dla sektora paliwowego, które doprowadziły do gwałtownego wzrostu cen benzyny w kraju. Władze ograniczyły też finansowanie dla wodociągów oraz elektroenergetyki. Ogłoszono też plan sprzedaży akcji w państwowym koncernie naftowym Saudi Aramco.
Andrew McFerleya, analityk BNP Paribas, szacuje wartość saudyjskiego giganta na ok. 2-3 biliony dolarów. Sprzedaż małego 5-procentowego pakietu pozwoliłoby rządowi na pokrycie tegorocznego deficytu.
Zobacz także: Rating Shella najniższy w historii
Zobacz także: KE daje zgodę na przejęcie rafinerii Schwedt przez Rosjan