Reklama

Górnictwo

ARP: Sprzedaż węgla większa od wydobycia

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu poinformował, że po historycznych minimach notowanych w lutym br., produkcja węgla wróciła do poziomu obserwowanego w końcówce ubiegłego roku. Co ciekawe, w marcu sprzedano o 100 tysięcy ton węgla więcej, niż wydobyto.

Dane dotyczące wielkości produkcji i sprzedaży węgla w marcu podał w piątek katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), który monitoruje sytuację w sektorze węglowym na zlecenie Ministerstwa Energii. Według danych Agencji, w końcu marca stan zapasów węgla na przykopalnianych zwałach wynosił ok. 2 mln ton. Kopalnie zatrudniały ok. 83 tys. pracowników.

W ubiegłym roku miesięczna produkcja węgla wahała się od ponad 5,2 mln ton (w kwietniu 2016 r.) do prawie 6,3 mln ton (w październiku). Początek 2017 r., mimo niskich temperatur i wzrostu zapotrzebowania na węgiel w kraju, przyniósł zmniejszenie produkcji do ponad 5,6 mln ton w styczniu oraz niespełna 5 mln 175 tys. ton w lutym - była to najniższa miesięczna wielkość wydobycia węgla kamiennego w Polsce. Sprzedaż węgla w lutym wyniosła niespełna 5,5 mln ton.

Na wielkości miesięcznego wydobycia w lutym zaważył m.in. fakt, że luty to miesiąc krótszy od pozostałych. Przedstawiciele spółek węglowych potwierdzali jednak, że wpłynęły na to także bariery techniczne, uniemożliwiające wydobycie większej ilości węgla, mimo możliwości jego sprzedaży. Przyczyniły się do tego zarówno warunki geologiczne i zdarzenia losowe w kopalniach, jak i brak nowych frontów wydobywczych, umożliwiających zwiększenie wydobycia. Spółki węglowe zapewniały, że podjęły działania służące zaspokojeniu popytu.

Opublikowane w piątek dane ARP dotyczące wielkości wydobycia w marcu potwierdziły, że kopalniom udało się zwiększyć wydobycie, zarówno w odniesieniu do stycznia i lutego, jak i do marca ubiegłego roku, kiedy wydobycie i sprzedaż wyniosły ok. 5,6 mln ton - w marcu br. było to ok. pół miliona ton węgla więcej.

W ciągu ostatniego roku rekordowy pod względem wielkości wydobycia węgla był październik 2016 r., kiedy wydobyto niespełna 6,3 mln ton surowca. Rok wcześniej w październiku wydobyto 6,8 mln ton węgla.

W kwietniu br. największy polski producent węgla - Polska Grupa Górnicza (PGG) - ogłosił, że obserwuje w ostatnim czasie wzmożone zainteresowanie zakupami węgla na kolejny sezon grzewczy. Przedstawiciele spółki zapewniali, że robią wszystko, aby dostosować możliwości produkcyjne i ofertę handlową do potrzeb rynku. Przypominali przy tym, że produkcja spółek wydobywczych na całym świecie jest planowana z dużym wyprzedzeniem i nie ma prostych możliwości dowolnego sterowania jej poziomem.

PGG deklaruje odbudowę frontów eksploatacyjnych i uruchamianie nowych ścian wydobywczych, dzięki czemu roczna produkcja węgla ma wynieść co najmniej 32 mln ton. Ponadto Grupa zamierza rozbudowywać kanały dystrybucji węgla i poszerzyć ofertę handlową. Obecnie Grupa jest dominującym podmiotem na polskim rynku węgla energetycznego, z około 50-procentowym udziałem w nim. Należy też do największych producentów paliw stałych w Europie. 

Aby sprostać popytowi, już w ubiegłym roku PGG rozpoczęła odbudowę frontów wydobywczych. W 2017 r. zostaną uruchomione dwie dodatkowe ściany wydobywcze w kopalni zespolonej Ruda oraz okresowo ściana w kopalni Bolesław Śmiały. Według spółki, decyzje podjęte w poprzednich latach spowodowały zmniejszenie ilości ścian wydobywczych z 42,7 w roku 2014 do 36 w 2015 r., a zakres robót przygotowawczych w latach 2014 i 2015 zakładał dalsze zmniejszenie ilości ścian wydobywczych do 32 w 2017 r. Obecnie, poprzez m.in. zwiększenie frontu wydobywczego, PGG chce systematycznie zwiększać wydajność i ustabilizować produkcję.

Zmniejszenie wydobycia węgla w ostatnich miesiącach oraz nierealizowanie planów wydobywczych PGG wzbudziło niepokój związkowców z tej spółki, którzy chcą rozmawiać o przyczynach tej sytuacji oraz podjętych środkach zaradczych z zarządem Grupy oraz ministrem energii. W czwartek doszło do spotkania strony społecznej z zarządem PGG. 

"Podczas spotkania ze wszystkimi organizacjami związkowymi, które odbyło się 27 kwietnia w siedzibie PGG, zarząd udzielił wyczerpujących odpowiedzi na kwestie poruszane przez stronę społeczną, w tym m.in. sprawę wydobycia" - podał w piątek rzecznik PGG Tomasz Głogowski.

W piątkowym oświadczeniu spółka - odnosząc się do publicznych wypowiedzi jednego ze związkowych liderów - zaprzeczyła, iż w kwestii poziomu wydobycia "nie dostrzega problemu" i "nie wyciąga żadnych wniosków". "Należy jednak pamiętać, że efekty podjętych działań będą w pełni widoczne za ok. 2,5 roku, bo taki jest czas potrzebny na zrealizowanie pełnego cyklu inwestycyjnego" - czytamy w oświadczeniu.

PGG zdementowała także informacje, że "nie wiadomo na jakich zasadach funkcjonują w PGG kopalnie Katowickiego Holdingu Węglowego", oraz że istnieje "problem wypłat za miesiąc kwiecień w PGG". "W miesiącach krótszych, gdy dniówek roboczych jest mniej, wynagrodzenia pracowników są odpowiednio niższe, natomiast w miesiącach dłuższych" gdy dniówek roboczych jest więcej, są one odpowiednio wyższe" - wyjaśnił rzecznik Grupy.

Zobacz także: Wiceminister Tobiszowski: decyzja o budowie nowych kopalń w 2018/19 r.

Zobacz także: Świrski: Unia szykuje kolejne uderzenie w sektor węglowy [KOMENTARZ]

Jakub Kajmowicz/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama