Reklama

Gaz

Szydło: Plan Morawieckiego warunkiem energetycznego sukcesu

Fot. P. Tracz / KPRM
Fot. P. Tracz / KPRM

Jeśli przez kolejne lata podążać będziemy konsekwentnie w kierunku wyznaczonym przez Plan Odpowiedzialnego Rozwoju, nowoczesna, bezpieczna energetyka może stać się naszą chlubą - powiedziała w czwartek w Gorzowie premier Beata Szydło.

Podczas spotkania z pracownikami Elektrociepłowni Gorzów z okazji otwarcia nowego bloku gazowo-parowego elektrociepłowni szefowa polskiego rządu mówiła, że nowy blok gorzowskiej elektrowni stwarza nowe szanse nie tylko dla Gorzowa, ale "przede wszystkim dla polskiej energetyki".

 

"Jesteśmy zdeterminowani do tego, ażeby polska energetyka była niezależna, aby dawała bezpieczeństwo Polsce, żeby była też tym kołem zamachowym polskiej gospodarki" - podkreśliła Szydło.

 

Dodała, że rząd pracuje w związku z tym m.in. nad rozwojem nowoczesnych technologii węglowych. "To są wielkie projekty, które w rządzie są realizowane, które toczą się z dużym sukcesem" - zapewniła premier. Zaznaczyła, że już dziś można "pokazać na mapie Polski wiele miejsc, gdzie takie nowoczesne technologie powstały lub powstają".

 

"Myślę, że ten kierunek, wyznaczony w Planie Odpowiedzialnego Rozwoju, przyjętym przez rząd PiS, do wyznaczania tych kolejnych kroków rozwoju energetyki, jest tym kierunkiem, który, jeżeli będziemy konsekwentnie (nim) podążać przez następne lata, doprowadzi do tego, że (...) naszą chlubą będzie nowoczesna bezpieczna energetyka" - powiedziała.

 

W swoim przemówieniu skierowanym m.in. do przedstawicieli zarządu elektrociepłowni, jej pracowników, a także lokalnych samorządowców, Szydło podkreślała wagę tradycji jako paliwa rozwojowego. "Przyszłość zawsze rodzi się z przeszłości, z tradycji, z wartości, które przyświecają do budowania czegoś nowego. Przeszłość jest inspiracją, nasza tradycja jest inspiracją i ma rzutować na to, co w przyszłości będzie stawało się jeszcze coraz lepsze, nowocześniejsze, co będzie (...) prowadziło do tego, że Polska będzie rozwijała się jeszcze szybciej, i odbudujemy polską gospodarkę w takim stopniu, by mogła być rzeczywiście jedną z najlepiej rozwijających się, najszybciej rozwijających się gospodarek nie tylko europejskich, ale światowych" - mówiła.

 

"Można powiedzieć, że są to do pewnego stopnia jeszcze marzenia, ale jeżeli nie mamy marzeń, jeżeli nie mamy celu, do którego dążymy, to niewiele się zazwyczaj osiąga" - dodała premier.

 

"Tu, w Gorzowie też kiedyś były marzenia: że powstanie nowoczesny blok, że to będzie miejsce, które na mapie polskiej energetyki będzie wskazywane jako przykład nowoczesności i rozwoju - i te marzenia zostały zrealizowane, ziściły się. I tak będzie z polską gospodarką i z polskim przemysłem, i z polską energetyką" - przekonywała.

 

Z kolei wiceminister energii Michał Kurtyka podkreślił, że otwierana inwestycja zapewni miastu czystą, nowoczesną energię oraz bezpieczeństwo energetyczne oparte na lokalnych złożach gazu. "Kogeneracja to ogromny potencjał dla Polski. Oceniamy, że między 5 a 7 tys. megawatów mocy energetycznej mogłoby być w Polsce wyprodukowanych dzięki właśnie zamianie ciepłowni na elektrociepłownie (...). To jest ważny kierunek naszego myślenia o przyszłości polityki energetycznej, bezpieczeństwa energetycznego i naszego myślenia również w perspektywie regulacji europejskich" - mówił Kurtyka.

 

Wtórował mu prezes PGE Henryk Baranowski, który zwrócił uwagę, że otwarcie nowego bloku gazowo-parowego w Elektrociepłowni Gorzów "to pierwszy krok na drodze do modernizacji Polskiej Grupy Energetycznej i modernizacji polskiej energetyki". "Krok o tyle istotny, że wykonany tutaj w Gorzowie; o tyle istotny, że wykorzystujemy polskie surowce, z których produkujemy energię elektryczną i prąd i że jesteśmy społecznie odpowiedzialni, czyli zapewniamy bezpieczeństwo energetyczne i cieplne lokalnej społeczności" - mówił Baranowski.

 

Zaznaczył, że przy inwestycji Elektrociepłowni Gorzów pracowało 60 lokalnych firm. "Przy naszych megainwestycjach w Opolu i Turowie jest ich zdecydowanie więcej. Tutaj pracowało mniej więcej 500 osób, tam na dzień dzisiejszy mamy zatrudnionych na placu budowy ponad 6 tys. - to jest skala, w której polska energetyka stara się wpisać w rządowy program rozwoju gospodarczego kraju. Chcemy być jego częścią, chcemy być kołem zamachowym tej transformacji" - mówił prezes PGE.

 

Baranowski zaznaczył, że według PGE kogeneracja, czyli wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej w jednym procesie technologicznym, "jest jednym z najważniejszych kierunków rozwojowych". Po pierwsze - mówił - ze względu na środowisko naturalne, z drugiej strony ze względu na polskie firmy, które będą częścią programu rozwoju kogeneracji, nad którym PGE pracuje.

 

"Myślę, że będziemy mieć przyjemność w połowie tego roku taki program przedstawić; przedstawić założenia i łańcuch wartości, który będzie pokazywał, że polskie firmy mogą być częścią tego ważnego programu, częścią niezbędną, że będą wspierać rozwój polskiej energetyki" - mówił Baranowski.

 

Nowy blok w Elektrociepłowni Gorzów - będącej oddziałem PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. - wybudowało konsorcjum firm Siemens Sp. z o.o. oraz Siemens Industrial Turbomachinery na podstawie kontraktu podpisanego w październiku 2013 r.

Kontrakt na budowę bloku gazowo-parowego w elektrociepłowni PGE w Gorzowie Wielkopolskim w formule „pod klucz” oraz świadczenie wieloletniej umowy serwisowej turbozespołów gazowych podpisano w październiku 2013 roku. Wartość kontraktu na budowę opiewała na kwotę 562 mln zł netto. Podpisano także umowę serwisową na okres 12 lat o wartości 124 mln zł netto.  Siemens będzie odpowiedzialny za utrzymanie i serwis tej inwestycji.

 

Blok o mocy elektrycznej 138 MWe i cieplnej 90 Mwt stanowi niezależny, kompletny obiekt energetyczny. Sprawność produkcji energii elektrycznej netto to minimum 52 proc. w kondensacji, a sprawność całkowita netto przy pracy ciepłowniczej wynosi 83 proc.

 

Uruchomienie bloku znacznie ograniczy emisję szkodliwych spalin i pyłów do powietrza. Blok jest opalany głównie zaazotowanym gazem o cenach znacznie niższych w stosunku do gazu sieciowego. Gaz ten pochodzi m.in. z należącej do PGNiG kopalni ropy naftowej i gazu ziemnego "Lubiatów" znajdującej się kilkadziesiąt kilometrów od Gorzowa Wlkp.

 

Zobacz także: Morawiecki odpowiada KE. ,,Polska nie potrzebuje nacisku"

 

Jakub Wiech/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama