Decyzja Brukseli budzi sprzeciw Polski ponieważ jest kolejnym odstępstwem od zapisu tzw. Trzeciego Pakietem Energetycznego obowiązującego w Unii Europejskiej. Ponadto może utwierdzić pozycję rosyjskiego gazu na Starym Kontynencie mimo toczącego się śledztwa antymonopolowego przeciwko Gazpromowi.
Warto nadmienić, że aż do 9 stycznia brakowało pełnej treści dokumentu KE. Zaprezentowno jedynie wstępne stanowisko za jakie należy uznać dokument: „Gas markets: Commission reinforces market conditions in revised exemption decision on OPAL pipeline”. Utrudniało to polskiej stronie, a dokładnie koncernowi PGNiG, wnieść w pełnym wymiarze swój sprzeciw do Trybunału Sprawiedliwości UE, ponieważ nie było formalnego dokumentu decyzji. Mimo tego polskiej spółce udało się w sposób skuteczny przedstawić argumenty, co spowodowało, że organ ten poparł stanowisko Polski wstrzymując jej wykonanie.
Niestety opublikowana pełna treść decyzji w liczącym 42 strony dokumencie pod nazwą: Commission Decision of 28.10.2016 „on review of the exemption of the Ostseepipeline-Anbindungsleitung from the requirements on third party access and tariff regulation granted under Directive 2003/55/EC” po raz kolejny budzi wątpliwości. Dokument będący typową regulacją podzielony jest na kilka części dotyczących procedur i opisu złożenia wniosku przez niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur ("BNetzA"), następnie kontekstu prawnego, opisu działania gazociągu OPAL, formalnego zgłoszenia decyzji, spraw poufnych i co najważniejsza części o nazwie: Ocena przez Komisję kryteriów dotycząca zwolnienia z artykułu 36 Dyrektywy 2009/73 / WE. W tej części dotyczącej uzasadnienia swojej decyzji, Komisja wskazuje przede wszystkim na brak przyczyn odmowy uznania wniosku informując, że zmiana wykorzystywania gazociągu powinna wzmocnić konkurencję na wewnętrznym rynku gazu Unii.
KE twierdzi, że od daty wydania pierwszej zgody z 2009 roku, dotyczącej wyłączenia tranzytowej części przepustowości gazociągu OPAL z Niemiec do Czech z zasady TPA powyżej 50%, Gazprom nie podważył jej i stosował się do przyznanych warunków. W dodatku mimo uwolnienia sprzedaży gazu w wolumenie 3 mld m3 surowca rocznie w formie aukcji nie doszło do nich z braku zainteresowania innych podmiotów. Komisja przedstawiła również przykładowe dane dotyczące dostaw gazu na rynek czeski z poszczególnych krajów oraz poziomu jego konsumpcji (rys 1 i rys 2). Bruksela co prawda dostrzega, że Gazprom jest dominującym dostawcą nad Wełtawę, ale jednocześnie zaznacza, że jej skutki dla rynków ościennych, a zwłaszcza Polski są słabe i nie wnoszą dodatkowych ryzyk.
Rys. 1 Informacja zawarta w treści Decyzji o poziomie importu gazu z poszczególnych krajów
Rys. 2 Informacja zawarta w treści Decyzji o zmianie poziomu konsumpcji gazu w Republice Czech
W ostatniej, najważniejszej części decyzji w bardzo dużej ilości pojawia się zamiast treści napis „poufne”, utajniający zapisy dokumentu na żądanie strony rosyjskiej ze względu na dane wrażliwe i tzw. „wrażliwość handlową”. Dane co istotne dotyczą chociażby spraw ograniczenia konkurencji i limitów przy transakcjach zagranicznych (across border), funkcjonowania gazociągu w nowych warunkach, a zwłaszcza zasad współpracy z operatorami niemieckimi. Komisja co prawda wskazuje na wagę prowadzenia aukcji na platformie Gaspool, ale praktyka pokazała już, że może zabraknąć chętnych co prawdopodobnie wykorzysta Gazprom. Ukazanie się pełnej treści Decyzji pozwoli odnieść się do niej polskiej stronie i przekazać je do Trybunału, który będzie musiał zdecydować o ostatecznym werdykcie w tej bezprecedensowej sprawie.
Zobacz także: Polska odpowiedź na OPAL: Konieczna skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE
Zobacz także: Berlin i Moskwa ignorują Trybunał Sprawiedliwości UE? „Gazem w interesy Warszawy”