Decyzja czeka tylko na przyjęcie przez Radę Najwyższą ustawy o dywersyfikacji rynku. Poprzez cła, Kijów broni się przed rosyjskimi nawozami zalewającymi ukraiński rynek, które są znacznie tańsze od konkurencyjnych produktów.
Cła na chemię z Rosji zostały nałożone w 2014 roku. Obliczane są na podstawie zawartości azotanu amonu. Planowane do wprowadzenia opłaty będą dodane do obecnych stawek.
Ograniczanie importu z Rosji może być szansą na szersze wejście na rynek ukraiński dla polskich spółek zajmujących się produkcją nawozów.
Zobacz także: Rosyjskie status quo w Grupie Azoty