Prezydent oświadczył, że Polska docenia, iż „administracja USA podziela nasze poglądy w kwestii budowy Nord Stream 2”. Jak zaznaczył, jeśli rurociąg zostanie wybudowany, znacząco zmniejszy się bezpieczeństwo energetyczne krajów europejskich. - Ten projekt nie ma podstaw ekonomicznych, ponieważ infrastruktura do sprzedaży gazu ze Wschodu już istnieje – podkreślił.
Andrzej Duda zaznaczył, że w ciągu ostatniej dekady podejmowane przez Polskę wysiłki na rzecz dywersyfikacji dostaw gazu przyniosły znaczące rezultaty - m.in. w 2016 r. został uruchomiony pierwszy terminal LNG, za pośrednictwem którego do Polski może trafić 5 mld m sześc. skroplonego gazu rocznie.
"Nie tylko zwiększyliśmy nasze możliwości importu, ale również jesteśmy zdeterminowani, by zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne w regionie Europy Środkowej. Jednym z naszych priorytetów jest budowa połączeń (energetycznych) z naszymi sąsiadami. Niedawno zakończyliśmy studium wykonalności dla budowy nowego połączenia gazowego z Ukrainą. Polska ma na celu stworzenie hubu gazowego w regionie. USA mogą odegrać ważną rolę w tym projekcie" – mówił.
Zobacz także: Eni: nie jesteśmy zainteresowani Turkish Stream