Reklama

Gaz

Gazprom ostatecznie zarzuca budowę South Stream

  • Fot. Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych
    Fot. Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych

Gazprom ostatecznie kończy prace związane z budową gazociągu South Stream. Blisko stu pracowników Działu 337, znanego dawniej jako Departament Zarządzania Projektami, jest w trakcie dwumiesięcznego okresu wypowiedzenia. Część z nich może zostać zatrudniona w innych biurach. Przedstawiciele koncernu podkreślają, że restrukturyzacja nie wpłynie na realizowane już przedsięwzięcia.

Zadaniem powstałego w 2009 roku Działu 337 był nadzór nad działaniami prowadzącymi do powstania South Stream, który miał dostarczać rosyjski gaz ziemny do krajów Europy z pominięciem terenów należących do Ukrainy. W grudniu 2014 roku Komisja Europejska wydała opinię, w której uznała umowy podpisane przez Rosję i państwa tranzytowe za niezgodne z unijnym prawem. Po tej decyzji Gazprom ogłosił zamknięcie projektu i przystąpił do prac nad Turkish Stream. Pracownicy Departamentu Kierowania Projektami otrzymali nowe zadania.

Uważa się, że przez ostatni rok Dział 337 odpowiadał za strategię rozwoju Turkish Stream. Departament uczestniczył również w negocjacjach dotyczących spornych kwestii związanych między innymi z karami umownymi za wcześniejsze rozwiązanie umów, czy brakiem zapłaty za prace wykonane przy zarzuconym projekcie. Dlatego też spodziewano się niewielkiej reorganizacji Działu. Decyzja o całkowitym zamknięciu jednostki była więc zaskoczeniem dla pracowników.

Likwidacja Działu 337 zdaniem Alieksjeja Griwacza z Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego wynika z faktu całkowitego zarzucenia pomysłu budowy South Stream. Departament Kierowania Projektami odpowiadał tylko za budowę lądowego fragmentu gazociągu. Nad realizacją morskiej części czuwała holenderska firma South Stream Transport. Griwacz uważa, że prace nad Turkish Stream przejmą inne Działy Gazpromu, w których pracę mogą znaleźć pracownicy wygaszanej jednostki.

Zobacz także: Gruzja: udaremniono zamach na gazociąg

Zobacz także: Rosja sięga po "energoterroryzm"? Próba wysadzenia strategicznego gazociągu

Roma Bojanowicz

Reklama

Komentarze

    Reklama