Organizacje związkowe wysłały list premier Beacie Szydło, w którym podtrzymują "brak akceptacji" działań zarządu JSW w tej sprawie.
"Przypominamy, że zgodnie z zapewnieniami PiS powodem likwidacji kopalni jest wyczerpanie złoża lub bardzo trudne warunki górniczo-geologiczne, które zagrażają pracującej załodze. Żadna z tych przesłanek nie została spełniona" - napisali związkowcy w liście do premier, przesłanym w poniedziałek PAP, a datowanym na 10 sierpnia.
"Rząd PiS gwarantował nam wprowadzenie takich rozwiązań (program dla górnictwa), które pozwolą kopalniom przetrwać trudny okres zapaści na rynkach węgla" - dodali autorzy pisma. Przekonują, że kopalnia Krupiński została wybudowana w celu wydobycia węgla koksowego, jednak "poszczególne ekipy rządzące ciągle nie miały pieniędzy na docelowe inwestycje".
Związkowcy zarzucają zarządowi JSW, że decyzję o przekazaniu kopalni do SRK podjął bez konsultacji ze stroną społeczną. W ich ocenie zakończenie wydobycia węgla przed wyczerpaniem złóż w działających ścianach i przerwanie zaawansowanych prac przygotowawczych do uruchomienia kolejnych ścian wydobywczych jest "jawną niegospodarnością".
Do SRK trafiają kopalnie przeznaczone do wygaszenia wydobycia węgla. Decyzję o przekazaniu do niej kopalni Krupiński zarząd JSW podjął 8 sierpnia. Powołując się na przeprowadzone analizy władze spółki podkreślały, że zakład jest trwale nierentowny.
Z informacji JSW wynika, że łączna suma strat kopalni w ciągu minionych 10 lat sięga ok. 900 mln zł. Zakład wydobywa głównie węgiel energetyczny, na który zapotrzebowanie maleje. JSW chce skupić się przede wszystkim na produkcji węgla koksowego, osiągającego wyższe ceny. Dodatkowym problemem jest duże zanieczyszczenie surowca ze złóż Krupińskiego.
Jak podkreślił zarząd JSW, mimo zakończenia wydobycia węgla, żaden z pracowników kopalni nie straci pracy. Większość 2,2-tysięcznej załogi znajdzie pracę w innych kopalniach JSW, inni skorzystają z osłon socjalnych.
Kopalnia ma trafić do spółki restrukturyzacyjnej do końca stycznia przyszłego roku, ze szczególnym uwzględnieniem - jak podano w komunikacie JSW - "minimalizacji kosztów funkcjonowania inwestycji i alokacji załogi oraz przy zastosowaniu mechanizmów osłonowych i restrukturyzacji zatrudnienia przewidzianych w ustawie z dnia 7 września 2007 r. o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego". Chodzi przede wszystkim o możliwość skorzystania z osłon socjalnych przez pracowników, którzy dobrowolnie przejdą wraz z majątkiem kopalni do SRK.
W lipcu tego roku wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski poinformował w Sejmie, że kopalnia Krupiński w Suszcu przyniesie w tym roku ok. 200 mln zł strat i ma problem, aby w przyszłości osiągnąć rentowność. Także w lipcu, przy okazji prezentacji wyników audytu w JSW, podano, iż Krupiński od lat przynosi straty, a niezbędne inwestycje w kopalni kosztowałyby 320 mln zł i nie gwarantowałyby rentowności zakładu.
Kopalnia Krupiński była budowana w latach 1976-1983. Jej złoża znajdują się na terenie gminy Suszec oraz miast Żory i Orzesze. Obszar górniczy kopalni to blisko 34 km kw., a tzw. operatywne (czyli możliwe do wydobycia) zasoby węgla to ok. 40 mln ton. Kopalnia ma koncesję na wydobycie węgla do 2021 roku.
Krupiński będzie pierwszą kopalnią, którą JSW w całości zamierza przekazać do SRK. Wcześniej, jesienią tego roku (najdalej w październiku) do spółki restrukturyzacyjnej ma natomiast trafić majątek kopalni Jas-Mos, która jednak nie jest samodzielnym zakładem - to część kopalni zespolonej pod nazwą Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.
Z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, monitorującego sytuację w górnictwie, wynika, iż od ubiegłego roku do połowy lipca tego roku spośród blisko 8 tys. pracowników, którzy wraz z majątkiem wygaszanych kopalń trafili do SRK, ponad 4,4 tys. skorzystało dotąd z osłon socjalnych. W przypadku przekazania kopalni do SRK nikt nie traci pracy: załoga może dobrowolnie skorzystać z osłon socjalnych (urlopów górniczych lub jednorazowych odpraw pieniężnych) lub znajduje pracę w innych kopalniach spółki.
Biznesplan JSW zakłada, że do 2025 r. 80 proc. produkcji tej spółki będzie stanowił węgiel koksowy, osiągający na rynku wyższe ceny od energetycznego, przy takich samych kosztach produkcji. Obecnie węgiel koksowy to ok. 66,5 proc. produkcji JSW, a energetyczny ok. 33,5 proc. Wśród kopalń wydobywających węgiel głównie energetyczny oraz węgiel gorszych, a więc osiągających najniższe ceny, gatunków jest właśnie kopalnia Krupiński.
Jastrzębska spółka jest obecnie w procesie restrukturyzacji, zakładającej m.in. sprzedaż wybranych aktywów z grupy kapitałowej - Spółki Energetycznej Jastrzębie, Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplej i Zakładów Koksowniczych Victoria. Spółka rozmawia z instytucjami finansowymi m.in. o przesunięciu terminów wykupu obligacji.
Zobacz także: Rada nadzorcza Kopexu wybrała prezesa
Zobacz także: Litewska kolej pomoże Rosjanom wkroczyć na polski rynek węgla