Obecną sytuację na rynku paliw kształtuje kilka czynników. Do najważniejszych należy zaliczyć panującą od ponad dwóch lat nadpodaż ropy. Państwa OPEC notorycznie nie dotrzymują swoich deklaracji dotyczących stabilizowania i kontroli zbytu surowca, zwiększając co jakiś czas jego wydobycie.
Amerykańskie zapasy ropy, podobnie jak rezerwy benzyny i innych paliw destylowanych, spadły nieznaczenie w zeszłym tygodniu. Zdaniem Morgan Stanley jest to trend przejściowy i w najbliższym czasie należy spodziewać się ponownego wzrostu stanów magazynowych w USA. Związane to być może z nienajlepszymi perspektywami globalnego wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie popytem na paliwa kopalne.
Zobacz także: Nowy szczyt OPEC. Czy uda się zamrozić produkcję ropy?
Zobacz także: Konflikt w rosyjskich elitach - Kreml anuluje prywatyzację Basznieftu