PSES zaprezentował raport "Perspektywy wpływu fotowoltaiki na gospodarkę Polski w latach 2016-2020", w którym przedstawiono potencjał społecznego i ekonomicznego oddziaływania technologii fotowoltaicznej w przypadku uwzględnienia w miksie energetycznym instalacji PV. Wg analityków PSES, główni beneficjenci rozwoju PV w Polsce to rolnicy jak i małe i średnie firmy, głównie instalatorskie, dystrybucyjne oraz te produkujące elementy elektrowni słonecznych (ogniwa, konstrukcje, stacje transformatorowe, kable). Wbrew mitom, aż 60% wszystkich część w gruntowej elektrowni PV pochodzi od polskich producentów, a udział ten przekroczy 70% do 2018 roku. Nie bez znaczenia jest również wielkość dochodów, które trafią na obszary wiejskie, oceniana na 2 mld zł: w postaci wynagrodzeń pracowników, lokalnych podatków, dochodów z produkcji energii jak i opłat za dzierżawę.
Jednym z ciekawszych wniosków, jak tłumaczy Jakub Charaszkiewicz z Rady Programowej PSES, jest "demokratyczny" charakter elektrowni słonecznych. Branżę PV stworzy kilkanaście tysięcy polskich właścicieli, często z obszarów wiejskich. Szacuje, że ponad 70% będą stanowić tzw. "nieprofesjonalni" inwestorzy, na co dzień niezwiązani z branżą energetyczną ani funduszami inwestycyjnymi. PV jest jedyną technologią, która tworzy „obywatelski” udział w inwestowaniu i zarabianiu na produkcji energii.
Specjaliści z Politechniki Śląskiej współpracujący z PSES wskazują na pozytywny wpływ fotowoltaiki na krajowy system elektroenergetyczny oraz na rezerwę mocy w czasie letnich szczytów. Jest to szczególnie ważne w kontekście braku mocy na początku sierpnia 2015 roku. Zaledwie 2 GW mocy z elektrowni słonecznych, pozwoliłoby uniknąć ryzyka „black out’ów”. Autorzy zwracają uwagę, iż fotowoltaika może być dobrym wsparciem dla konwencjonalnej energetyki opartej na węglu.
Zobacz także: Wielka Brytania rezygnuje z pełnomocnika ds. klimatu
Zobacz także: Warszawa: protest przeciwko specustawie wiatrakowej