Reklama

Ropa

Orlen stawia na dywersyfikację. „Dostawy z Arabii Saudyjskiej i Iraku”

PKN Orlen ze względu na konieczność zapewnienia stabilnego zaopatrzenia w ropę naftową będzie dywersyfikował dostawy tego surowca – zapowiedział prezes płockiego koncernu Wojciech Jasiński w opublikowanym w czwartek sprawozdaniu finansowym spółki za 2015 r.

Według danych PKN Orlen, w 2015 r. grupa kapitałowa spółki osiągnęła zysk netto w wysokości 3 mld 233 mln zł, a sam płocki koncern wypracował zysk netto na poziomie ponad 1 mld 47 mln zł.

Podsumowując działalność PKN Orlen w 2015 r. prezes spółki zwrócił uwagę, iż „mając na uwadze konieczność zapewnienia stabilnego zaopatrzenia w surowiec niezbędny do pracy instalacji produkcyjnych w ramach grupy Orlen, koncern intensyfikował działania dywersyfikacyjne”. „W ostatnim okresie regularnie sprowadzane są ładunki z Arabii Saudyjskiej do rafinerii w Płocku, zakupiono także pierwszy ładunek ropy irackiej do rafinerii w Możejkach (Orlen Lietuva – przyp. red.).

Działania dywersyfikacyjne w obszarze dostaw surowców będą kontynuowane w 2016 r. - koncern będzie dążył do otwarcia kolejnych kierunków dostaw surowca” – oświadczył Jasiński, cytowany w sprawozdaniu finansowym.

Przypomniał jednocześnie, że w przypadku zakupów rosyjskiej ropy naftowej Ural, która jest dla PKN Orlen podstawowym wsadem do przerobu surowca, pod koniec 2015 r. spółka ta zawarła dwa kontrakty z Rosneft i Tatneft na dostawy do rafinerii w Płocku. „W ramach kontynuacji współpracy z Rosneft wzmocnione zostały takie aspekty jak warunki cenowe i elastyczność dostaw, która jest bardzo istotna z punktu widzenia rafinerii” – zaznaczył Jasiński.

W grupie kapitałowej PKN Orlen, oprócz rafinerii w Polsce: w Płocku oraz w Trzebini i Jedliczach, działają też rafinerie w Czechach: w Litvinovie i w Kralupach - Ceska Rafinerska oraz w Możejkach na Litwie – Orlen Lietuva. Łączne moce przerobu ropy naftowej w skali roku wynoszą ponad 35 mln ton. „W 2015 r. dostawy ropy naftowej na wszystkich kierunkach przebiegały zgodnie z planem.

Dostawcami surowca do wszystkich rafinerii byli zarówno producenci, jak i inne firmy operujące na rynku ropy rosyjskiej, w tym traderzy operujący na międzynarodowym rynku naftowym” – zaznaczył płocki koncern. Spółka podała, że ropa naftowa dostarczana do Płocka pochodziła przede wszystkim z Rosji, a także z Arabii Saudyjskiej, Kazachstanu, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Do rafinerii w Czechach surowiec dostarczano z Rosji, Algierii, Azerbejdżanu, Kazachstanu i Libii. Natomiast rafineria w litewskich Możejkach zaopatrywana była głównie w ropę pochodzącą z Rosji, a ponadto z Algierii, Azerbejdżanu, Iraku, Kazachstanu oraz Nigerii.

Według PKN Orlen, w perspektywie średnioterminowej do 2020 r. „przeważająca część publicznie dostępnych analiz i prognoz zakłada odbicie cen ropy naftowej”. „Prognozy wskazują, iż dopiero w połowie 2017 r. rynek ropy powinien dojść do punktu równowagi pomiędzy popytem a podażą, co może stanowić impuls do wzrostu cen surowca”. Wśród głównych możliwych czynników wpływających na ceny ropy naftowej w 2016 r. płocki koncern wymienił m.in. politykę wydobycia krajów OPEC, spowolnienie światowego wzrostu gospodarczego, w tym Chin, a także powrót na rynek ropy Irańskiej w ilości 400 tys. baryłek dziennie do końca 2016 r. Według spółki, również pogorszenie się sytuacji w zapalnych regionach świata, jak Afryka Północna, na Bliski Wschód i Ukraina, może przyczynić się do zmiany dynamiki cen surowca.

Czynniki te, jak zaznaczył PKN Orlen, wskazywały wcześniej na prognozę cen ropy Brent do 2020 r. w przedziale 55-95 USD za baryłkę, jednak na przełomie 2015 i 2016 r. pojawiały się już prognozy poniżej 30 USD „Zrównoważenie rynku ropy naftowej będzie możliwe przede wszystkim dzięki redukcji podaży” – ocenił płocki koncern. 

PKN Orlen przypomniał, że na początku 2015 r. baryłka ropy Brent kosztowała 55 USD, w połowie maja 2015 r. jej cena wzrosła do 66 USD, a następnie rozpoczął się spadek notowań do 36 USD w końcu roku. „Niższe ceny wynikały przede wszystkim z nadwyżki podaży ropy na rynku oraz nadmiaru potencjału wydobywczego, który narósł w środowisku wysokich cen utrzymujących się do połowy 2014 r. Trend spadkowy został dodatkowo wzmocniony rosnącym wpływem czynników geopolitycznych, oczekiwaniami zniesienia sankcji nałożonych na Iran oraz stale utrzymującą się wysoką produkcją ropy w krajach OPEC. Wystąpiły również czynniki popytowe, związane z ryzykiem osłabienia popytu wynikającym ze spowolnienia gospodarki Chin, Brazylii i Indii” – zaznaczyła spółka. Jak zauważył PKN Orlen, prognozy popytu na ropę według IEA – Międzynarodowej Agencji Energii do 2021 r. zakładają średnioroczny wzrost o 1,2 mld baryłek dziennie, „co stanowi bardzo solidne perspektywy w ujęciu historycznym”. 

Zobacz także: Orlen: Dywidenda za 2015 rok większa o 21%

PAP - mini

 

Reklama

Komentarze

    Reklama