Chodzi o zakłady w Paskowie i Łazach, ale w horyzoncie dwóch lat także w Darkowie. Zwolnienia mają zostać rozłożone w czasie. W ciągu trzech lat pracę straci 5-6 tys. osób.
We wspomnianych kopalniach pracuje wielu Polaków, którzy dojeżdżają do pracy z polskiej części Śląska Cieszyńskiego.
Sprawą ma się zająć czeski rząd na najbliższym posiedzeniu. Poinformował o tym minister przemysłu i handlu Jan Mládek.
Zobacz także: Ratowanie górnictwa będzie kosztowało 4-5 mld zł