Elektroenergetyka
Konwergencja - przyszłość energetyki?
Konwergencja w ochronie środowiska polegająca na integracji różnych procesów przetwarzania odpadów w jednej instalacji może dawać korzyści zarówno samorządom, jak i inwestorom. Oznacza to mniejsze nakłady inwestycyjne oraz skrócenie ścieżki administracyjnej przy budowie. Zarządzanie jednym obiektem jest tańsze i łatwiejsze niż dwoma, a dodatkowo korzysta na tym środowisko, bo zmniejsza się emisja i zwiększa odsetek przetwarzanych odpadów. Technologicznie sektor jest gotowy na takie zmiany.
– Konwergencja w ochronie środowiska to korzyści, które wynikają z integrowania pozornie odrębnych dziedzin, z pozoru niekoniecznie do siebie pasujących – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Grzegorz Maj, dyrektor ds. innowacji i realizacji inwestycji w spółce Eneris. – W wyniku połączenia i nakładania się tych dziedzin, oczywiście w sposób logiczny, właściwy od strony ekonomicznej i biznesowej, konwergencja przynosi korzyści środowisku i nam wszystkim, czyli społeczeństwu.
Jak podkreśla, w Polsce tego typu instalacje nie są budowane, chociaż technologicznie branża jest do tego przygotowana. Dla przykładu, w Polsce do tej pory nie ma instalacji, która by integrowała odzysk energetyczny z odpadów komunalnych i osadów pościekowych.
– Dziwnym trafem jest tak, że budujemy albo monospalarnie osadów pościekowych, w których spalane są wyłącznie osady, za to odpowiedzialne są zazwyczaj wodociągi miejskie, albo w innym miejscu powstają monospalarnie odpadów komunalnych, gdzie termicznej utylizacji poddajemy właśnie śmieci. Tymczasem można byłoby połączyć to w jedno i takich przykładów jest wiele w Europie czy na świecie – mówi Grzegorz Maj.
W rezultacie poszukiwania przez Eneris lepszych i bardziej wydajnych metod w zakresie pozyskiwania surowców i łączenia tych działań z ochroną środowiska powstał tzw. Kombajn Odzysku Surowcowo-Energetycznego, czyli połączone moduły przetwarzania odpadów. W efekcie jego działania następuje odzysk surowcowy z odpadów, a dodatkowo produkowane są w skojarzeniu energia i ciepło. Dzięki temu znacznie redukowane są odpady poddawane składowaniu (w tym osady ściekowe). Mniejsza jest także emisja zanieczyszczeń do atmosfery oraz cieków wodnych do gleby.
– Poza tym budujemy jedną instalację zamiast dwóch. Zamiast dwóch oddzielnych postępowań środowiskowych czy budowlanych w kierunku uzyskania decyzji środowiskowych czy pozwoleń na budowę procedujemy jednokrotnie. Mamy również jedną organizację, a nie dwie – wymienia Grzegorz Maj. – A to oznacza na przykład jedno biuro z zarządem, a nie dwa, które generują określone koszty ogólne. Również środowiskowo efekt jest lepszy, jeżeli chodzi o obniżenie emisji i kosztów eksploatacyjnych.
Zobacz także: Polska Grupa Energetyczna konsoliduje segment OZE