PKN Orlen, za pośrednictwem spółki zależnej ORLEN Upstream Canada, zawarł umowę rozpoczynającą proces nabycia 100 procent akcji spółki Kicking Horse Energy. Ich wartość uzgodniono na poziomie 293 mln CAD (około 842 mln PLN), co oznacza cenę 4.75 CAD (13,65 PLN) za jedną akcje. Finalizacja transakcji możliwa będzie po wypełnieniu wszystkich warunków umowy i planowana jest w czwartym kwartale br. - informuje PKN Orlen.
Jak ustalił portal Energetyka24.com wśród aktywów należących do Kicking Horse Energy we wschodniej Kanadzie znajdują się udziały (11%) w projekcie terminala LNG. Chodzi o gazoport „Goldboro”, który ma być zlokalizowany w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja (to jeden z najbardziej wysuniętych na wschód obszarów kraju).
Początki inwestycji datuje się na 2012 r. W 2016 r. ma zostać podjęta ostateczna decyzja o jej realizacji i rozpocząć się budowa obiektu. Na 2020 przewidziane są testy, a 2021 pełna operacyjność terminala. Jego zdolności eksportowe mają wynieść 10 mln ton metrycznych rocznie, co po regazyfikacji daje 13,5 mld m3 surowca. Tymczasem roczne zapotrzebowanie Polski na „błękitne paliwo” to około 16 mld m3. „Goldboro” będzie posiadać 690 tys. m3 przestrzeni magazynowej dla gazu, na którą będą składać się trzy zbiorniki. Terminal zostanie zbudowany w sąsiedztwie systemu rurociągowego Maritimes & North liczącego 1400 km i dedykowanego przesyłowi surowca pomiędzy Nową Szkocją, atlantyckim wybrzeżem Kanady i północno-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi.
W kontekście planowanego przejęcia Kicking Horse Energy przez PKN Orlen i związanego z tą transakcją projektu „Goldboro” warto przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku wicepremier Janusz Piechociński poinformował o tym, że rząd prowadzi rozmowy z Amerykanami i Kanadyjczykami w sprawie dostaw LNG do gazoportu w Świnoujściu. Tymczasem 17 sierpnia br. spółka Pieridea Energii (której udziałowcem poprzez Kicking Horse Energy zostanie PKN Orlen) poinformowała o wydaniu jej długoterminowej licencji przez Kanadyjską Krajową Radę Energii na import gazu ziemnego z USA, a następnie jego eksport na rynki zagraniczne (mowa o Europie) z wykorzystaniem projektu „Goldboro”. Będzie to możliwe w 2021 r.
Import amerykańskiego LNG do Świnoujścia realizowany z wykorzystaniem gazoportu w kanadyjskiej Nowej Szkocji otworzy przed naszym krajem wielkie możliwości dywersyfikacji dostaw błękitnego paliwa. To gigantyczna szansa, dzięki której Polska będzie mogła czerpać pełnymi garściami z rewolucji łupkowej, która zmienia oblicze globalnych rynków energetycznych. Szansa, która odpowiednio wykorzystana pozwoli na nową jakość w relacjach PGNiG - Gazprom... Nie bez znaczenia wydaje się również to, że takie dostawy pomogą zoptymalizować ekonomicznie terminal w Świnoujściu (amerykański gaz jest tani), którego uroczyste otwarcie miało wczoraj (12 października) miejsce. Obiekt wkracza obecnie w fazę rozruchu i testów, a w drugim kwartale 2016 r. będzie gotowy do komercyjnej działalności.
Zobacz także: Oficjalne ukończenie budowy gazoportu w Świnoujściu
Zobacz także: Osiągnięto porozumienie z wykonawcą gazoportu. Sukces Polski?