Reklama

Portal o energetyce

Fot. Polskie LNG

Osiągnięto porozumienie z wykonawcą gazoportu. Sukces Polski?

Spółka Polskie LNG poinformowała o zakończeniu rozmów z konsorcjum odpowiedzialnym za budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Na jego czele stoi włoski Saipem, który za dokończenie inwestycji żądał w ostatnim czasie większych pieniędzy. 

Strony osiągnęły porozumienie i prezentuje się ono bardzo korzystnie dla Polski: 

- Odbiór pierwszej partii LNG będzie miał miejsce jeszcze w tym roku, a wykonawca  wziął pełną odpowiedzialność za wspomnianą dostawę (zapłaci za nią, jeżeli nie będzie gotowy jej odebrać, czego nie przewidywała dotychczasowa umowa),

- Nie ulegnie zmianie wynagrodzenie konsorcjum budującego gazoport,

- Wykonawca zaakceptowało wyższe kary umowne związane z terminową realizacją prac,

- Strony uzgodniły przeprowadzenie dodatkowego audytu technologicznego całej instalacji. Szczegółowa kontrola zostanie przeprowadzona po zakończeniu prac budowalnych przez niezależnego, międzynarodowego audytora o odpowiednich kwalifikacjach i doświadczeniu.

Rozmowy zakończyły się więc sukcesem Polskiego LNG, ale można spekulować, że nie jest on jednostronny. Zgodnie z zasadą win-win konieczne były także pewne ustępstwa na rzecz wykonawcy. Jakiego typu? Nie jest tajemnicą to, że włoskiemu Saipemowi stojącemu na czele konsorcjum budującego gazoport zależało głównie na redukcji kar umownych związanych z opóźnieniem inwestycji. Najprawdopodobniej osiągnął swój cel. Komunikat Polskiego LNG wspomina bowiem o „podpisaniu aneksu i uaktualnieniu harmonogramu, co ma na celu jak najszybsze zakończenie projektu w najwyższym standardzie”. Stąd zapewne decyzja strony włoskiej o zaakceptowaniu „wyższych kar umownych związanych z terminową realizacją prac”. Mowa bowiem o nowym sposobie naliczania kar i nowych terminach.

Nie zmienia to jednak faktu, że osiągnięte porozumienie jest polskim sukcesem. Istniało bowiem niebezpieczeństwo niedokończenia prac w obrębie terminala LNG mimo ich wysokiego zaawansowania (ponad 98%). Ze względu na skomplikowanie technologiczne tego procesu znalezienie alternatywnego wykonawcy mogło skutecznie sparaliżować cały projekt na długi okres czasu. Na szczęście tak się jednak nie stało.

Zobacz także: Kłopoty finansowe generalnego wykonawcy gazoportu w Świnoujściu

Zobacz także: Gazprom pod presją LNG. „Nawet pusty gazoport będzie się Polsce opłacał”

 

 

 

Reklama

Komentarze

    Reklama