,,Budowa na terytorium wszystkich czterech krajów, przez które będzie przebiegał gazociąg, może rozpocząć się w ciągu najbliższych 18 miesięcy” – powiedział Thomas Marecka. Wyraził również opinię, że koszty realizacji przedsięwzięcia będą relatywnie niewysokie: ,,To jest naprawdę tani projekt – około 2,2 mld euro”.
Według planów, trasa nowego rurociągu miałaby przebiegać przez terytorium Słowacji, Węgier, Rumunii oraz Bułgarii. Jego szacowana długość to 832 – 1015 km. Przepustowość w początkowym etapie wyniesie 20 mld m3, ale po dokonaniu dodatkowych inwestycji (m.in. w technologie kompresorowe), może zostać zwiększona do 40 mld m3. Będzie on przystosowany do transportu surowca w obydwu kierunkach.
Przy spełnieniu kilku warunków – dotyczących m.in. struktury dostawców – budowa połączenia ma szansę przyczynić się do zmniejszenia ryzyka związanego z monopolistyczną pozycją Gazpromu w krajach południowo–wschodniej i środkowej Europy. Eastring może stać się również dodatkowym korytarzem wykorzystywanym w ewentualnym imporcie gazu do UE ze złóż zlokalizowanych na Morzu Czarnym, w regionie Morza Kaspijskiego oraz na Bliskim Wschodzie.
W zależności od strategii zarządców gazociągu oraz wynikających z niej źródeł dostaw surowca, Eastring będzie projektem niezależnym lub komplementarnym z Korytarzem Północ – Południe (niezwykle istotnym z punktu widzenia polskiego terminalu LNG w Świnoujściu), Południowym Korytarzem Gazowym oraz rosyjskim Turkish Stream – jeżeli dojdzie do jego realizacji.
(JK)