Reklama

Siergiej Kurpianow, rzecznik rosyjskiego giganta, poinformował, że powodem zerwania umowy jest brak zgody co do szczegółów dalszej współpracy. Saipem, budujący również gazoportu w Świnoujściu, potwierdził, że kontrakt rzeczywiście został wypowiedziany. Zaraz po tym akcje spółki zanotowały spadek o 6,6% do 8,19 euro – osiągając tym samym najniższą cenę w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Obecnie kosztują 8, 56 €.

Gazprom zlecił Włochom realizację budowy Turkish Stream niejako w rekompensacie za fiasko projektu South Stream. W ten sposób chciano uniknąć potencjalnych roszczeń odszkodowawczych. Tydzień temu Dmitrij Miedwiediew wydał zgodę, żeby statki Saipemu wpłynęły na wody terytorialne Rosji. Powszechnie oczekiwano, że wkrótce nastąpi rozpoczęcie prac przygotowawczych – buńczucznie zapowiadane na koniec czerwca br. Realia okazały się jednak zupełnie inne.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że wydarzyła się zaledwie kilka dni po tym, jak Gazprom wstrzymał budowę wschodniej części tzw. Korytarza Południowego, którego zadaniem ma być dostarczanie gazu do Tureckiego Potoku. W praktyce oznacza to zmniejszenie jego przepustowości o połowę. Niemal w tym samym czasie prezes Aleksiej Miller spotkał się z niemieckim wicekanclerzem, aby rozmawiać o rozbudowie projektu Nord Stream.

Rosjanie poinformowali w oświadczeniu, że planują wkrótce rozpocząć rozmowy z potencjalnymi nowymi wykonawcami Turkish Stream, ale tym razem rzecznik spółki odmówił określenia nowego terminu rozpoczęcia budowy.

(JK)

Reklama
Reklama

Komentarze