‒ Energia prosumencka, budowa instalacji energetycznych to wymóg czasu, bo po pierwsze są już technologie, które to umożliwiają. Po drugie jakość energii dostarczana na wieś, szczególnie na końcówkach sieci, jest bardzo niska. Po trzecie może to być dodatkowe źródło dochodów dla mieszkańców wsi, nie tylko dla rolników – podkreśla Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Sawicki twierdzi, że energetyka prosumencka, czyli produkcja energii ze źródeł odnawialnych i oddawanie jej do sieci, to nie tylko szansa na dodatkowe dochody, lecz także na samowystarczalność. Nie dotyczy to tylko pojedynczych gospodarstw, lecz całych wsi lub spółdzielni. Przekonuje, że poprzez zróżnicowane i połączone formy wytwarzania energii m.in. wiatrowej i fotowoltaicznej takie wspólnoty mogą znacząco obniżyć koszty funkcjonowania.
Ważnym aspektem jest też inteligentne zarządzanie takimi sieciami, tak by jak najlepiej wykorzystać możliwości samodzielnej produkcji energii. Właśnie na takie inicjatywy resort rolnictwa przeznaczy 17 mln euro do końca przyszłego roku. To końcówka funduszy unijnych z perspektywy budżetowej 2007 - 2013, rozdzielanych w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Skorzystać może nawet kilkadziesiąt projektów.
‒ Gmina może dostać dofinansowanie w wysokości nawet 500 tys. euro na budowę takich instalacji. Jest jednak warunek, że przynajmniej połowa energii musi być wytwarzana i zużywana przez osoby fizyczne, a nie tylko instytucje gminy – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Sawicki. ‒ W następnej perspektywie chciałbym, żeby było to mocniej zaznaczone w Regionalnych Programach Operacyjnych. W ramach polityki spójności mamy dużo większe pieniądze niż w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.
Sawicki dodaje, że oczekuje większego zaangażowania w tworzenie sieci prosumenckich również ze strony sieci energetycznych. By system działał, musi być bardzo elastyczny i umożliwić zarówno dystrybucję energii do indywidualnych odbiorców końcowych, jak i w drugą stronę. Pomóc powinna ustawa o OZE, nad którą prace wkrótce powinien rozpocząć Sejm.
Minister rolnictwa przekonuje, że w kolejnych latach inwestycje w budowę inteligentnych sieci prosumenckich w małych społecznościach lokalnych będą trwały. Z uwagi na przeniesienie środków odpowiedzialny za nie będzie jednak resort infrastruktury i rozwoju regionalnego. Resort rolnictwa skupi się na wykorzystaniu pozostających w jego gestii środków europejskich do rozwoju produkcji, przetwarzania i dystrybucji żywności.
Sawicki przyznaje równocześnie, że niewielu polskich rolników skorzysta z innego wsparcia ‒ unijnej rekompensaty dla gospodarstw stratnych w związku z rosyjskim embargiem i spadkiem cen. Zgodnie z danymi Agencji Rynku Rolnego, warunki spełniło jedynie ok. 1,3 tysiąca wniosków. Sawicki podkreśla, że dla rolników indywidualnych stawki rekompensat były mało atrakcyjne, a do tego, m.in. dzięki eksportowi na inne rynki poza UE, ceny niektórych produktów (np. pomidorów i papryki) wróciły do poziomu sprzed roku.