Reklama

Złe wyniki są pochodną m.in. coraz mniejszych wolumenów gazu jakie importuje Ukraina – do niedawna drugi największy po Niemczech klient Gazpromu. Ważnym czynnikiem okazały się także podjęte przez rosyjskiego potentata próby blokowania rewersowych dostaw gazu realizowanych z terytorium Polski, Słowacji i Węgier na Ukrainę. Gazprom stracił z tego tytułu prawie 6 mld $ z czego około 5 mld $ to strata przychodów a 400 tys. $ kary jakie musiał wypłacić swoim partnerom biznesowym z powodu niedostarczania nominowanych wolumenów (mniejsze dostawy do krajów Europy Środkowej miały im uniemożliwić przesył surowca w kierunku Ukrainy). Porażają swoją wielkością także kwoty jakie Gazprom musiał wydać na przejęcie udziałów gazociągu South Stream, który nie został zrealizowany z powodu oporu Komisji Europejskiej. Koncern odkupił 20 proc. udziałów w projekcie od włoskiego Eni za 22,4 mld rubli, 15 proc. od austriackiego Wintershall za 16,85 mld rubli i 15 proc. od francuskiego EDF za 16,8 mld rubli.

Ubiegłoroczny spadek zysku Gazpromu to nie koniec jego kłopotów. Koncern zmniejszył bowiem produkcję gazu w styczniu i lutym br. o 14 % rok do roku. Taniejąca ropa powoduje natomiast, że indeksowane do cen tego surowca kontrakty gazowe wymuszają na potentacie energetycznym udzielanie znacznych rabatów jego europejskim partnerom.  

Reklama
Reklama

Komentarze