Reklama


Poniedziałkowy atak w Gaziantep poskutkował śmiercią 7 osób i zranieniem ponad 60 (głównie kobiet i dzieci). Władze tureckie podały, że celem ataku był posterunek policji Karşıyaka. Źródła izraelskie spekulują z kolei, że zamach mógł mieć związek z faktem, iż w mieście znajduje się kwatera główna Wolnej Armii Syryjskiej i punkt kontaktowy z amerykańskimi i zachodnioeuropejskimi agencjami wywiadowczymi.

Lokalna policja pierwsze podejrzenia skierowała na Partię Pracujących Kurdystanu (uznawaną przez Turcję i UE za organizację terrorystyczną). Motywem miała być destabilizacja zamieszkanego przez dużą społeczność kurdyjską miasta.

Członkowie rządzącej w Turcji partii, Sprawiedliwość i Rozwój (AKP), w tym minister spraw zagranicznych nie wykluczają udziału PKK, jednak, mimo braku dowodów, oskarżają o współudział wywiad syryjski. Szef tureckiego MSZ Ahmet Davutoglu wypowiedział się dla tureckiej prasy w sposób następujący :

"Jeśli mamy przeprowadzić analogię, to widać podobieństwa między zabijaniem 200 osób w ciągu jednego świątecznego dnia przez al-Asada oraz mentalnością i metodami tej organizacji terrorystycznej uderzającą w cywilów."

Inny członek AKP, Şamil Tayyar powiedział, że :

"Wygląda to na wspólną akcję PPK i Mukhabarat . Wiemy że agenci Mukhabarat stoją za pewnymi incydentami w obozach dla uchodźców. Powzięliśmy informację, że zgromadzili oni materiały wybuchowe w budynkach mieszkalnych w Hatay i Gaziantep."

Dwa dni po zamachu w Gaziantep doszło do kolejnej eksplozji samochodu - pułapki w stolicy Syrii, Damaszku. Wybuch miał miejsce w nocy - zginęło 3 przypadkowych cywilów. 

Rząd syryjski bardzo eksponuje w mediach dokonywane przez opozycję zamachy terrorystyczne dla poprawy swojego wizerunku w opinii publicznej. Z drugiej strony opozycja, w przeszłości wielokrotnie przypisywała rządowi przeprowadzanie zamachów w miastach syryjskich w celu zastraszania i konsolidowania ludności wokół ośrodka władzy. Sprawa eksplozji w Gaziantep, jeśli zostanie wyjaśniona, może rzucić nowe światło na wspomniane wyżej kwestie.

(MMT)
Reklama

Komentarze

    Reklama