Reklama

Górnictwo

Wydobycie węgla w Polsce najniższe od sześciu miesięcy

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ze względu na m.in. warunku geologiczne i losowe zdarzenia w kopalniach, w styczniu br. polskie wydobycie węgla kamiennego było najniższe od sześciu miesięcy. Mimo wzmożonego popytu kopalnie wydobyły tyle samo surowca co w lipcu, kiedy zapotrzebowanie na węgiel tradycyjnie maleje.

Dane dotyczące produkcji węgla w styczniu 2017 r. podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny (GUS), według którego w pierwszym miesiącu roku kopalnie wydobyły niespełna 5,65 mln ton węgla, co oznacza zmniejszenie wydobycia wobec poprzedniego miesiąca o 6,5 proc. oraz spadek o 5,6 proc. w stosunku do stycznia ubiegłego roku.

 

Według danych monitorującego sytuację w górnictwie katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, w styczniu ubiegłego roku wydobycie węgla zbliżyło się 6 mln ton, a w grudniu 2016 r. przekroczyło tę wielkość. Tegoroczny styczeń przyniósł więc ubytek w miesięcznym wydobyciu rzędu 300-350 tys. ton węgla.

Zobacz także: Plan Morawieckiego: emisja zanieczyszczeń wymaga pilnej interwencji

Styczniowe wydobycie należało do najniższych w ciągu ostatniego roku. Mniej węgla kopalnie wydobywały miesięcznie jedynie w okresie od marca do maja 2016, a porównywalną do stycznia ilość (5,65 mln ton) osiągnęły w lipcu. Rekordowy pod względem wielkości wydobycia był październik 2016, kiedy wydobyto niespełna 6,3 mln ton surowca.

 

Przedstawiciele największych spółek węglowych nie chcieli w czwartek komentować przyczyn spadku wydobycia w szczycie sezonu grzewczego, tłumacząc to poufnością danych produkcyjnych. Nieoficjalnie przyznają jednak, że wpłynęły na to kłopoty wydobywcze kilku kopalń, gdzie z powodu wydarzeń losowych (jak np. wzrost zagrożenia pożarowego w niektórych ścianach, co wymusiło ograniczenie produkcji) oraz trudności górniczo-geologicznych (jak zaburzenia tektoniczne, uskoki itp.) wydobycie było mniejsze od zakładanego. W ostatnich tygodniach, kiedy utrzymywały się niskie temperatury, chętni do zakupu węgla energetycznego poza zawartymi wcześniej kontraktami nie mieli praktycznie szans na otrzymanie surowca z polskich kopalń.

 

Największym krajowym producentem węgla jest Polska Grupa Górnicza (PGG), która - jak wynika z przedstawionego związkowcom sprawozdania z realizacji biznesplanu i planu techniczno-ekonomicznego na 2016 r. - również miała problemy wydobywcze. Z dokumentu wnika, że w grudniu ubiegłego roku, kiedy odczuwalny był już wzmożony popyt na węgiel, kopalnie grupy wydobyły ponad 430 tys. ton surowca mniej niż zakładał plan, co oznaczało ponad 17-procentowy ubytek w stosunku do przyjętych założeń.

 

W całym okresie działania PGG, od maja do końca ubiegłego roku, wydobycie było o ponad 3,7 mln ton (19,6 proc.) mniejsze od planu i wyniosło ponad 15,2 mln ton węgla, przy produkcji planowanej początkowo na przeszło 18,9 mln ton. Plan robót przygotowawczych (służących m.in. udostępnianiu nowych pokładów surowca) zrealizowano w ubiegłym roku w 76,5 proc., a plan produkcyjny - w 80,4 proc.

 

Z datowanego na luty 2017 r. sprawozdania wynika, że na wyniki PGG w 2016 r. istotny wpływ miały zdarzenia losowe ograniczające poziom produkcji węgla. "Sytuacja w tym zakresie została już ustabilizowana, co wpływa na poprawę parametrów techniczno-ekonomicznych spółki" - czytamy w sprawozdaniu, udostępnionym przez związkowców. Dane wskazują na poprawę wydajności pracy oraz poprawę wyników finansowych, m.in. z racji rosnących cen węgla, ale także obniżenia kosztu produkcji, łącznie o ponad 600 mln zł.

Jakub Wiech/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze