PGNiG i PGE zawarły kontrakty na dostawy gazu o wartości 2 mld zł. Będą one realizowane w latach 2019 – 2023 i obejmą łączny wolumen około 2,2 mld m3 surowca, który trafi do Elektrociepłowni Lublin-Wrotków i Elektrociepłowni Rzeszów.
Warto przypomnieć, że to kolejna tak znaczna umowa podpisana przez PGNiG z dużym krajowym przedsiębiorstwem. Kwietniowy kontrakt z Grupą Azoty miał wartość 3,3 mld zł. Już wtedy gazowy potentat zapowiadał, że to dopiero początek walki o rynek. Natomiast w lipcu wiceprezes PGNiG ds. handlowych Maciej Woźniak, zapewniał, że koncern zamierza na nowo ułożyć sobie relacje z kluczowymi klientami takimi jak Lotos, PERN i grupy energetyczne. Najwyraźniej kontrakt z PGE to początek tego procesu.
Działania PGNiG mocno wspiera rząd, który od momentu sformowania się zapowiadał większą synergię pomiędzy spółkami z udziałem skarbu państwa. Nie bez znaczenia jest tu zresztą nie tylko wpływ głównego udziałowca na zarządy, ale także podpisanie pod koniec lipca przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy prawo energetyczne.
Nowe przepisy w zasadniczy sposób wpływają na funkcjonowanie rynku, który podlega zgodnie z unijnymi wymogami stopniowej liberalizacji. Proces ten pozwala na konkurowanie prywatnym podmiotom z PGNiG, który był do niedawna krajowym monopolistą. Takie firmy -często handlujące gazem z Nord Stream- miały do tej pory sporą przewagę nad gazowym potentatem, który ponosi koszty politycznych kontraktów: jamalskiego i katarskiego. Ponadto przedsiębiorstwa korzystające z liberalizacji potrafiły omijać dotychczasowe przepisy dotyczące magazynowania błękitnego paliwa. Tymczasem PGNiG musiało ponosić koszty takich działań - związanych przecież z bezpieczeństwem energetycznym (dbałość o nie ma wpisane w statut).
Nowelizacja ustawy prawo energetyczne przywraca równowagę na rynku nakładając klarowny obowiązek utrzymywania zapasów przez wszystkie firmy obracające gazem w Polsce. Najprawdopodobniej wpłynęło to na poprawę oferty PGNiG (wzrost kosztów wejścia na rynek i funkcjonowania prywatnych podmiotów), a tym samym jej konkurencyjność w kontekście spółek takich jak PGE.
Zobacz także: PGNiG i Grupa Azoty podpisały umowę wartą 3,3 mld zł