Ropa
Włosi poszukają ropy w Arktyce. "Efekt decyzji Donalda Trumpa"
Włoski koncern ENI otrzymał warunkową zgodę na poszukiwanie węglowodorów w amerykańskiej części Oceanu Arktycznego - informuje „The Guardian”. Zdaniem organizacji ekologicznych jest to zła decyzja, która w fatalny sposób wpłynie na środowisko naturalne.
Federalne Bureau of Ocean Energy Management ogłosiło w środę decyzję o warunkowym zatwierdzeniu planu wierceń poszukiwawczych, przedłożonego przez ENI.
Włoska spółka zamierza wykonać cztery odwierty poszukiwawcze w pobliżu Spy Island, 11-hektarowej sztucznej wyspy żwirowej, znajdującej się w stanie Alaska. Jest to jeden z czterech tego typu „obiektów” na Morzu Beauforta, wspierających procesy związane z przemysłem naftowym.
Ekolodzy twierdzą, że wiercenia w tym obszarze mogą stanowić poważne zagrożenie m.in. dla populacji niedźwiedzi polarnych oraz wielu innych gatunków zwierząt. Krytykują oni także tryb podejmowania decyzji, wskazując na bardzo krótki czas przeznaczony na konsultacje oraz analizę wniosku ENI.
Przypomnijmy, że prezydent Barrack Obama zakazał prowadzenia poszukiwań ropy i gazu na wodach federalnych Oceanu Arktycznego. Jednakowoż po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, Donald Trump nakazał Sekretarzowi Zasobów Wewnętrznych podjęcie prac prowadzących do rewizji tych postanowień.
W efekcie, włoski koncern najprawdopodobniej rozpocznie wiercenia w grudniu br. i zakończy ok. maja 2019. Wydane zezwolenie nie dopuszcza możliwości wydobywania ropy - to wymaga złożenia i zatwierdzenia stosownego planu rozwoju i produkcji.
Zobacz także: Wzrasta liczba inwestycji w sektorze ropy i gazu
Zobacz także: Erdogan ostrzega firmy naftowe. ,,Stracicie przyjaźń Turcji"