Gaz
Wintershall: Gazprom może na nas polegać ws. Nord Stream 2
Niemiecki Wintershall biorący wespół z czterema innymi zachodnioeuropejskimi spółkami i koncernem Gazprom udział we współfinansowaniu projektu Nord Stream 2 zapewnił o swoim dalszym zaangażowaniu w realizację inwestycji. Współpraca będzie kontynuowana pomimo groźby objęcia koncernu amerykańskimi sankcjami.
„Nawet w tak niełatwych z politycznego punktu widzenia czasach cenimy niemiecko-rosyjskie partnerstwo gospodarcze” – stwierdził dla niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung prezes spółki Wintershall Mario Mehren. Owo „docenienie” będzie realizowane m.in. poprzez dalsze zaangażowanie niemieckiej spółki w projekt Nord Stream 2, za co - zgodnie z podpisaną w zeszłym tygodniu przez prezydenta Donalda Trumpa ustawą – grożą amerykańskie sankcje. „Gazprom może na nas polegać” – zadeklarował Mehren.
Przedstawiciel niemieckiej spółki gazowej uznał wprowadzenie amerykańskich sankcji wobec firm współpracujących przy projekcie Nord Stream 2 za „naruszenie prawnomiędzynarodowych norm”. Zdaniem Mehrena warunki współpracy energetycznej Europy i Rosji powinny należeć do wyłącznych kompetencji krajów europejskich. „Próby ograniczania dostaw (gazu – przyp. red.) zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu i konkurencyjności Europy” – powiedział Mehren.
Zobacz także: Energetyczne realpolitik. Dlaczego Niemcy potrzebują Nord Stream 2 [ANALIZA]
Wypowiedź Mario Mehrena to kolejna deklaracja kontynuacji współpracy z Rosją ze strony przedstawicieli zachodnioeuropejskich koncernów biorących udział w realizacji projektu Nord Stream 2. Wcześniej gotowość do dalszej pracy nad budową gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego ogłosiły Shell i Uniper.
Zobacz także: Uniper: Nord Stream 2 to sprawa Europejczyków, nie Amerykanów
Zobacz także: Shell: Będziemy musieli wziąć pod uwagę nowe sankcje wobec Rosji