Serwis, powołując się na swoje źródła w Brukseli, twierdzi, że Unia Europejska podejmie decyzję o przedłużeniu nałożonych sankcji, które formalnie wygasają 31 stycznia 2017 roku. Odbiły się one negatywnie na wynikach wielu rosyjskich spółek będących własnością państwa, uderzając zwłaszcza w sektor bankowy. Jak podaje Bloomberg, powodem kontynuowania sankcji jest ,,niespełnienie głównego warunku ich zawieszenia, jakim jest pełne respektowanie paktu kończącego wojnę na Ukrainie.”
Przywódcy Unii podejmą swoją decyzję w nowej rzeczywistości politycznej, spowodowanej zmianą w Białym Domu. Władza przechodzi bowiem z rąk popierających sankcje demokratów do republikańskiego zwycięzcy listopadowych wyborów, Donalda Trumpa, który oficjalnie zapowiadał poprawę relacji USA z Rosją.
UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji latem 2014 roku w związku z eskalacją konfliktu na wschodzie Ukrainy i wspieraniem przez Moskwę prorosyjskich rebeliantów. Restrykcje obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.
Zobacz także: Ceny ropy reagują na wybory w USA