„Spotykamy się w pierwszą rocznice 20. stopnia zasilania. To ważny dzień, bo to nie tylko brak prądu, ale też ogromne straty dla wielu firm w Polsce. Mówię o tym, dlatego że polityka energetyczna powinna być taka, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła” – stwierdziła menadżer.
„Dla spółek energetycznych ważne jest by mieć warunki do tego, żeby wartość aktywów, którymi dysponujemy rosła. Spełnienie tego warunku wymaga stabilnego otoczenia regulacyjnego, inwestowania. Mamy problemy z utrzymaniem rentowności mocy konwencjonalnych. Nie mamy systemów magazynowania energii” – dodała Gajęcka.
„Polityka energetyczna to musi być też sprzyjające otoczenie biznesowe, bo energetyka to biznes. Bezpieczeństwo energetyczne to dobro publiczne, ale też towar, który musi być sprzedawany w sposób umożliwiający inwestycje w branżę” – kontynuowała wiceprezes PGE.
„Rynek nie działa tak, jak powinien. Uważam, że rynek mocy jest rozwiązaniem, które pozwoli stworzyć warunki do dalszych inwestycji w energetykę i zagwarantuje bezpieczeństwo. Polityka i strategia w oczywisty sposób związane są z innymi sektorami gospodarki. To musi wszystko sprawnie funkcjonować. Czekamy na politykę, która pozwoli nam dostarczać energię i być filarem bezpieczeństwa energetycznego kraju” – skonkludowała Gajęcka.
Zdaniem PKEE optymalnym rozwiązaniem wychodzącym naprzeciw konieczności zastosowania zachęt dla inwestycji w nowe moce i budowania dobrobytu społecznego jest mechanizm rynku mocy. W dużym uproszczeniu chodzi o oferowanie wsparcia wytwórcom energii nie tylko za jej dostarczanie, ale także pozostawanie jednostek wytwórczych w gotowości na wypadek większego zapotrzebowania.
Zobacz także: Raport PKEE: rynek mocy - najtańszy sposób na poprawę bezpieczeństwa energetycznego