Klimat
Polacy nie obawiają się zmian klimatu
Co prawda 72 proc. z nas uznaje globalne ocieplenie za groźne dla swego życia, ale inne zagrożenia są według nas bardziej niebezpieczne. Dlaczego naukowcy uznają zmiany klimatu za najważniejsze z zagrożeń, a w Polsce bardziej boimy się zanieczyszczenia powietrza?
Już w 1896 r. Svante Arrhenius udowodnił, że emisja CO2 do atmosfery będzie powodowała globalny wzrost temperatury. Musiało jednak minąć sto lat nim politycy uznali, że opisane przez niego zjawisko faktycznie zagraża światu i zaczęli szukać rozwiązań. Do dziś jednak wielu z nich poprzestaje na deklaracjach z kolejnych szczytów klimatycznych i unika trudnych decyzji. Mimo konsensusu naukowego wokół zmiany klimatu, społeczeństwa nie traktują problemu na tyle poważnie, by wymusić na liderach radykalną zmianę polityki.
Ta postawa jednak powoli się zmienia, także w Polsce. Przeprowadzane między 2006 a 2018 r. badania CBOS pokazują że odsetek osób dla których stan środowiska naturalnego na całym świecie jest powodem do niepokoju urósł znacznie - z 58 do 79 proc. Raport Blue Media “Postawy ekologiczne Polek i Polaków 2020” daje jednak głębszy wgląd w temat wskazując, że niepokój o środowisko niekoniecznie dotyczy najpoważniejszego z zagrożeń - katastrofy klimatycznej.
Za bardziej niebezpieczne uznajemy zanieczyszczenie gleby, wód i powietrza, i żywności, susze, degradację środowiska, wymieranie gatunków czy anomalie pogodowe. Co prawda wiele z tych zjawisk można powiązać ze zmianą klimatu, jednak walka tylko z nimi przypomina zwalczanie “objawów”, podczas gdy to wzrost stężenia CO2 i temperatury powietrza jest prawdziwą “chorobą”.
Z plastikiem i śmieciami się udało
Zbiorowe poczucie odpowiedzialność za stan planety wydaje się niezbędna do uruchomienia skutecznych działań. Taki wniosek nasuwa się po analizie innego punktu badania, gdzie zapytano, jak destrukcyjne dla środowiska naturalnego są rozmaite aspekty działalności człowieka. Na samym szczycie wskazań znalazło się używanie plastiku na masową skalę - zdaniem 83 proc. badanych ma ono duży lub bardzo duży wpływ. Zaraz poniżej są odpowiedzi związane z produkcją śmieci i odpadów.
Warto zauważyć, że przez kilka lat poprzedzających przeprowadzone przez Blue Media badanie, problem odpadów z praktycznie nieobecnego w mediach stał się przedmiotem licznych kampanii społecznych. Zero waste z niszowego trendu zmieniło się w modny temat. Samorządy wprowadziły w tym czasie segregację odpadów zmuszając nas do myślenia o nich wręcz codziennie.
Jednocześnie problem śmieci w zbiorowej świadomości stał się już bardziej szkodliwy niż smog, emisja gazów cieplarnianych, nadmierna eksploatacja surowców oraz uznana za najmniej groźną konsumpcja na masową skalę. Pokazuje, że jedno ekologiczne zagadnienie może być dla nas ważniejsze od innego, a ocena, który problem jest bardziej palący, to nie tyle kwestią naukowej wiedzy, co popularności tematu. (materiały prasowe)