Skrócenie czasu kredytowania, połączone z ograniczeniami w zakresie terminu zapadalności obligacji emitowanych przez, niektóre rosyjskie podmioty (Rosnieft, Novatek, Gazprom Nieft, Gazprombank, Sbierbank, Bank Moskwy, VTB Bank i Rosselkhozbank), w praktyce oznacza niemal całkowite odcięcie ich od zachodniego kapitału. Amerykanie liczą, że cios wymierzony w najbogatszych i najbardziej wpływowych Rosjan doprowadzi do eskalacji ich niezadowolenia. Brytyjska gazeta cytuje wysoko postawionego przedstawiciela amerykańskiej administracji, który twierdzi wprost, że chodzi tutaj o wywarcie pośredniego wpływu na Władimira Putina i zmuszenie go do ustępstw w sprawie wojny na Ukrainie.
Oprócz ograniczenia dostępu do międzynarodowego rynku kapitałowego, państwa zachodnie wprowadziły również liczne zakazy związane z dostarczaniem specjalistycznego sprzętu i oprogramowania dla rosyjskiego sektora paliwowo–energetycznego. W połączeniu ze spadającymi cenami ropy naftowej, wpłynęło to bardzo negatywnie na jego kondycję – uniemożliwiając realizację wielu flagowych inwestycji lub nawet powodując częściową utratę płynności finansowej. Jeżeli dojdzie do zaostrzenia sankcji, które zbiegnie się w czasie z nieuchronnym już powrotem Iranu do grona państw – eksporterów ropy i gazu, to dotychczasowe kłopoty rosyjskich potentatów energetycznych mogą jednak okazać się zaledwie zapowiedzią prawdziwego kryzysu.
(JK)