Portal o energetyce
UOKiK bierze pod lupę maski antysmogowe. Część z nich w ogóle nie chroni przed zanieczyszczeniami
Rosnąca świadomość społeczna dotycząca problemu zanieczyszczeń powietrza przełożyła się na wzrost zainteresowania maskami antysmogowymi. Obecnie produkty takie są już dostępne w wielu sklepach i aptekach, ich ceny wahają się od kilku do kilkuset złotych. Jednakże, zakup niektórych masek może okazać się marnotrawstwem pieniędzy, gdyż część modeli nie zapewnia skutecznej ochrony przed szkodliwymi aerozolami. Sprawę- na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów- zbadała Inspekcja Handlowa.
Jak poinformował UOKiK, w 2017 roku Inspekcja Handlowa przebadała 10 modeli półmasek filtrujących do ochrony przed cząstkami. Inspektorzy mieli wykonać testy na produktach znalezionych u 12 losowo wybranych przedsiębiorców. Badania zostały przeprowadzone w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy Państwowego Instytutu Badawczego w Łodzi.
Inspekcja Handlowa doszukała się pewnych mankamentów w aż pięciu produktach. Jak twierdzi UOKiK, dwie spośród dziesięciu masek wypadły negatywnie w teście na całkowity przeciek wewnętrzny. Jedna z nich zanotowała także złe wyniki w badaniu penetracji mgłą oleju parafinowego. Takie rezultaty oznaczają, że produkty te nie są w stanie zagwarantować ich użytkownikom ochrony przed zanieczyszczeniami powietrza. Jak podaje urząd, „UOKiK wszczął jedno postępowanie administracyjne w sprawie półmaski niezgodnej z wymaganiami. W drugim przypadku przedsiębiorca odwołał się do UOKiK od decyzji IH zakazującej sprzedaży zakwestionowanego wyrobu. Sprawy są w toku, do czasu rozstrzygnięcia firmy nie mogą sprzedawać półmasek”.
Trzy pozostałe maski, które wzbudziły zastrzeżenia Inspekcji, obarczone były brakami formalnymi w instrukcjach obsługi. Jak wskazał UOKiK, podmioty odpowiedzialne za ich wprowadzenie na rynek zostały już poinformowane o możliwości podjęcia działań naprawczych.
Co ciekawe, według opublikowanego na stronie UOKiK zestawienia skontrolowanych masek, niektóre produkty sprzedawane średnio za prawie sto pięćdziesiąt złotych mogą oferować gorszą ochronę przed szkodliwymi substancjami niż kilkukrotnie tańsze odpowiedniki. Jak przyznał urząd, konsumenci kupujący takie produkty w większości przypadków nie są w stanie samodzielnie ocenić ich właściwości.
Rynek masek antysmogowych rozrósł się gwałtownie, gdy opinia publiczna zapoznała się z problemem zanieczyszczeń powietrza. Wzrosła świadomość społeczna dotycząca tego, jakie substancje wdychane są przez mieszkańców terenów najbardziej narażonych na smog. Do najbardziej szkodliwych związków zaliczyć można m.in. benzo(a)piren, czyli silnie rakotwórczy związek chemiczny z grupy wielopierścienowych węglowodorów aromatycznych, który występuje w dymie podczas spalania niecałkowitego, tlenki siarki oraz tlenki azotu. Rocznie zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do przedwczesnej śmierci prawie 50 tysięcy Polaków. Zawarte w nich związki chemiczne i pyły są szkodliwe dla układu oddechowego i krwionośnego, przyczyniają się do wzrostu zachorowań na astmę i nowotwory.
Wzrost świadomości dotyczącej smogu to efekt m.in. szeroko zakrojonych akcji społecznych oraz działań ze strony samorządów i rządu.
Od kilku lat szereg organizacji pozarządowych intensywnie popularyzuje wiedzę dotyczącą zanieczyszczeń poprzez kampanie medialne, publikowanie raportów dotyczących skali problemu oraz propagowanie sprawdzania jakości powietrza za pomocą aplikacji na telefon.
Odpowiednie działania informacyjne prowadzą też samorządy. Jako przykład służyć może być inicjatywa "Gmina z dobrą energią”, czyli akcja władz lokalnych Subregionu Zachodniego. Jest to kampania informacyjno-edukacyjna, której celem jest szerzenie wiedzy na temat niskiej emisji oraz promowanie efektywnych metod walki z nią. W jej ramach powstał spot reklamowy, w którym wystąpił znany aktor Marian Dziędziel. Przesłanie krótkiego filmiku jest jedno: spalanie śmieci w przydomowych piecach oznacza trucie siebie i sąsiadów. Poprzednie spoty, w których wystąpili Franciszek Pieczka oraz Remigiusz Wierzgoń – ReZi, zanotowały tysiące odsłon i odbiły się szerokim echem w całym kraju. Na stronie kampanii znaleźć można też wywieszki informacyjne, które można wręczyć lub przywiesić na płocie czy klamce sąsiada używającego niebezpiecznych materiałów do ogrzewania swego domu.
Z zanieczyszczeniami powietrza walczy też rząd w Warszawie. W lutym premier Mateusz Morawiecki ogłosił wdrożenie antysmogowy pakiet „Stop Smog”. Podkreślił wtedy, że walka o czyste powietrze jest jednym z priorytetów dla jego gabinetu.
UOKiK poinformował przy okazji, że Inspekcja Handlowa skontrolowała także czujniki czadu. Czad, czyli tlenek węgla to nieorganiczny związek chemiczny, który ma silne właściwości toksyczne. Według statystyk Państwowej Straży Pożarnej, w Polsce każdego roku z powodu zatrucia czadem ginie około 100 osób. Kilka razy więcej ulega zatruciu wymagającym hospitalizacji. Wyraźna większość wypadków śmiertelnych zdarza się między 1 listopada a 31 marca.
Spośród 104 przebadanych modeli czujników IH zakwestionowała 41. Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło oznakowania i instrukcji użytkowania. Jednakże, zdarzały się przypadki, w których alarm uruchamiany podczas przekroczenia stężenia tlenku węgla nie działał tak, jak powinien – albo nie włączał się w ogóle, albo następowało to zbyt późno lub zbyt wcześnie.
UOKiK opublikował poradnik dotyczący zakupu maski antysmogowej. Jest on dostępny tutaj.