"Nord Stream 2 jest darem w pięknym opakowaniu, którego celem jest osłabienie Unii Europejskiej od wewnątrz" - powiedział Andrew Kobolew, prezes Naftogazu Ukrainy na międzynarodowej konferencji w Parlamencie Europejskim. Co więcej firma ta w oficjalnym komunikacie porównała rosyjski gazociąg do konia trojańskiego.
"Gazociąg ten w żaden sposób nie przyczynia się do dywersyfikacji dróg dostaw gazu w Unii Europejskiej i nie zapewni państwom europejskim nowych źródeł surowca. Jedyne do czego doprowadzi ta instalacja to znaczny spadek ilości gazu ziemnego przesyłanego za pomocą obecnie istniejących tras biegnących przez kraje Europy Środkowej i Wschodniej" - powiedział menadżer.
Kobolew zasugerował, że realizacja projektu Nord Stream 2 doprowadzi do tego, że punkty dostaw gazu ziemnego do Unii Europejskiej znajdą się niemal wyłącznie na terytorium Niemiec. W efekcie państwa środkowoeuropejskie mogą nie dysponować możliwością dostarczenia odpowiedniej ilości gazu do wschodniej części Europy.
"Zmiana kształtu rynku da Gazpromowi nowe możliwości nadużywania pozycji dominującej i zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu Unii Europejskiej. Większość państw Europy Środkowo-Wschodniej jest silnie uzależniona od rosyjskiego gazu, a realizacja rurociągu dodatkowo pogorszy ich pozycję negocjacyjną" - dodał prezes Naftogazu. Stwierdził również, że nie wyklucza sytuacji, w której gazociąg stanie się politycznym instrumentem wykorzystywanym do wywierania politycznych nacisków na Unię Europejską.
"Gazociąg może być wykorzystywany do wywoływania konfliktów pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Przez wiele lat Ukraina była uzależniona od rosyjskiego gazu. W rezultacie ceny gazu dla nas były jednymi z największych w Europie. Nasz kraj pokazał, że dywersyfikacja dróg dostaw i integracja z sąsiednimi rynkami jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż bezwzględna lojalność wobec Rosji" - podsumował swoją wypowiedź prezes ukraińskiego koncernu.
Zobacz także: "Przyjacielskie" rozmowy szefa KE z głównym lobbystą Gazpromu
Zobacz także: Gaz z Nord Stream 2 ma dotrzeć do Włoch nowym rurociągiem