Ropa
Ukraina reanimuje przemysł rafineryjny
Ukraina planuje wznowienie pracy rafinerii w Odessie, ale na chwilę obecną nie da się określić konkretnego terminu reaktywacji. Stosowny komunikat ogłosił minister energetyki Władimir Demczyszyn.
„Trwają prace nad tym zagadnieniem. Uzyskanie korzystnych dla nas orzeczeń sądowych było bardzo trudne. Trzeba zebrać niezbędne fundusze na remonty. To wszystko wymaga czasu” – tłumaczył Demczyszyn na posiedzeniu Rady Najwyższej. „Myślę, że zajmie to kilka miesięcy” – dodał.
W 2014 roku sąd w Odessie dokonał konfiskaty rafinerii należącej do biznesmena Sierhija Kurczenki. Kurczenko kupił ją od Łukoilu w 2013 roku. Potem – według „Kommiersanta” – miał ją przekazać rosyjskiemu bankowi VTB na poczet niespłaconego kredytu. Po wyroku sądu rafineria wraz z wyprodukowanymi pożytkami przeszła na własność państwowego przedsiębiorstwa Ukrtransnefteprodukt. Tak więc oprócz infrastruktury o zdolnościach produkcyjnych na poziomie 70 tys. baryłek dziennie, chodzi tu o zmagazynowane 19 tys. t benzyny oraz 80 tys. t ropy oraz innych produktów naftowych. Całkowita wartość tych pożytków wynosi ok. 1,5 mld dol.
Zdaniem eksperta Consulting Group A-95 rafineria nie ma jednak żadnych perspektyw. „Rząd nie ma pieniędzy nawet na najbardziej niezbędne remonty, o przetwarzaniu nie wspominając” – powiedział Siergiej Kujun.
Zobacz także: Czechy chcą gazu i ropy z Polski. „Rozmowy w Warszawie”
Zobacz także: Bezpieczeństwo dostaw gazu i ropy do Polski