Reklama

„Trwają prace nad tym zagadnieniem. Uzyskanie korzystnych dla nas orzeczeń sądowych było bardzo trudne. Trzeba zebrać niezbędne fundusze na remonty. To wszystko wymaga czasu” – tłumaczył Demczyszyn na posiedzeniu Rady Najwyższej. „Myślę, że zajmie to kilka miesięcy” – dodał.

W 2014 roku sąd w Odessie dokonał konfiskaty rafinerii należącej do biznesmena Sierhija Kurczenki. Kurczenko kupił ją od Łukoilu w 2013 roku. Potem – według „Kommiersanta” – miał ją przekazać rosyjskiemu bankowi VTB na poczet niespłaconego kredytu. Po wyroku sądu rafineria wraz z wyprodukowanymi pożytkami przeszła na własność państwowego przedsiębiorstwa Ukrtransnefteprodukt. Tak więc oprócz infrastruktury o zdolnościach produkcyjnych na poziomie 70 tys. baryłek dziennie, chodzi tu o zmagazynowane 19 tys. t benzyny oraz 80 tys. t ropy oraz innych produktów naftowych. Całkowita wartość tych pożytków wynosi ok. 1,5 mld dol.

Zdaniem eksperta Consulting Group A-95 rafineria nie ma jednak żadnych perspektyw. „Rząd nie ma pieniędzy nawet na najbardziej niezbędne remonty, o przetwarzaniu nie wspominając” – powiedział Siergiej Kujun. 

Zobacz także: Czechy chcą gazu i ropy z Polski. „Rozmowy w Warszawie”

Zobacz także: Bezpieczeństwo dostaw gazu i ropy do Polski

Reklama
Reklama

Komentarze