Rurociąg ma służyć przesyłowi gazu ziemnego ze złóż położonych na wschodzie Turkmenistanu, w kierunku wybrzeża Morza Kaspijskiego, a stamtąd dalej do Europy (dzięki konstruowanemu Gazociągowi Transkaspijskiemu) lub Rosji – choć w obliczu zamrożenia inwestycji w infrastrukturę transportową oraz zaostrzającego się konfliktu pomiędzy Gazpromem i Turkmengazem, to rozwiązanie wydaje się w chwili obecnej stosunkowo mało prawdopodobne.
Początkowo gazociąg ,,Wschód – Zachód” miano budować we współpracy z Moskwą. Wyznaczono nawet głównego wykonawcę, którym została uzależniona od Gazpromu spółka Zarubezhneftegaz. Jednak pod koniec marca 2009 r., po serii napięć w relacjach bilateralnych, Aszchabad zrezygnował z dotychczasowych ustaleń i ogłosił międzynarodowy przetarg na realizację inwestycji. Zainteresowanie projektem wyraziło ponad 70 firm ale ostatecznie w 2010 r. ogłoszono, że wykonawcą będzie państwowy Turkmengaz. Budowa rozpoczęła się w 2012 r. Długość połączenia wyniesie 766 kilometrów, zaś przepustowość ok. 30 mld m3 gazu rocznie.
Władze w Aszchabadzie zadeklarowały, że są w stanie dostarczać do Unii Europejskiej nawet 40 miliardów metrów sześciennych surowca, pochodzącego (dzięki gazociągowi ,,Wschód – Zachód”) głównie ze złóż Galkynysh oraz Yashlar. Według brytyjskiej firmy Gaffney, Cline & Associates, rezerwy wyżej wymienionych obszarów wynoszą ok 26,2 biliona metrów sześciennych gazu.
Reeksport dużych ilości turkmeńskiego gazu do Europy będzie możliwy, jeśli dojdzie do realizacji podmorskiego połączenia z Azerbejdżanem – negocjacje w tej sprawie uległy w ostatnim czasie intensyfikacji. Niedawno w Aszchabadzie odbyło się spotkanie Maroša Šefčoviča, wiceprzewodniczącego KE ds. Unii Energetycznej, z przedstawicielami Azerbejdżanu, Turcji oraz Turkmenistanu. Podpisano wówczas deklarację dotyczącą rozwoju współpracy w sektorze energii – obejmującą również kwestię tworzenia niezbędnej infrastruktury przesyłowej. Jest to element strategii UE, ukierunkowanej na dywersyfikację źródeł dostaw gazu oraz zmniejszenie uzależnienia od surowca importowanego z Rosji.
(JK)