Reklama


Na naszych oczach krystalizuje się właśnie antyrosyjskie porozumienie na Kaukazie. Mowa o intensywnej integracji „Trójkąta Trabzońskiego”- Turcji, Gruzji i Azerbejdżanu. 9 czerwca br. w Trabzonie na terenie Turcji ministrowie spraw zagranicznych tych krajów podpisali wspólną deklarację dotyczącą ścisłej współpracy na wielu polach. Wspomniana inicjatywa nabiera rozpędu.

W lipcu doszło do spotkanie Dmitri Shashkina i Ismeta Yilmaza tj. ministrów obrony Turcji i Gruzji. Omawiali oni współpracę bilateralną i kwestie bezpieczeństwa na Kaukazie. Strona gruzińska poinformowała swojego tureckiego partnera o założeniach własnej reformy sił zbrojnych. Chodzi o tzw. reformę "Trzech T": Total Care (opieka socjalna nad każdym żołnierzem oraz jego rodziną), Total Training (stworzenie warunków dla nieustannych szkoleń oraz ćwiczeń wojskowych) i Total Defence (przygotowanie armii i społeczeństwa do maksymalnej mobilizacji podczas wojny obronnej).

16 sierpnia prezydenci Turcji i Azerbejdżanu, czyli drugiego filaru Trójkąta Trabzońskiego, podpisali w Stambule umowę o strategicznym partnerstwie i wzajemnej pomocy. Jest już także znana data wizyty Premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana w Baku. 11-12 września podpisze on dokumenty o powołaniu Rady Współpracy Strategicznej obu krajów.

Trójkąt Trabzoński nie jest jedyną geopolityczną inicjatywą Ankary, która uderza w Rosję. Wzrastająca potęga Turcji, już dziś zwanej mocarstwem regionalnym, wskrzesza na naszych oczach także ideę panturkizmu tj. integracji krajów tureckich wokół anatolijskiego trzonu.

14 sierpnia w Baku odbędzie się spotkanie ministrów gospodarki Rady Współpracy Państw Tureckich. Weźmie w nim udział Turcja i byłe republiki sowieckie: Azerbejdżan, Kazachstan, Kirgistan.

Oba zjawiska tj. oś Turcja-Gruzja-Azerbejdżan oraz nowa forma panturkizmu, przeistaczające się w stały trend muszą niepokoić Kreml. Być może jest to jeden z głównych powodów, dla których jesienią odbędą się na Kaukazie podwójne manewry- jedne rosyjskie i drugie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym tj. sojuszu, w którym Moskwa pełni hegemoniczną rolę. Jedna rzecz nie ulega jednak wątpliwości zarówno Rosja jak i Turcja wysyłają w swoją stronę coraz więcej sygnałów politycznych, a spotkania Putin-Erdogan intensyfikują się w ostatnim czasie.

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama