Reklama

Górnictwo

Tchórzewski: "Żaden górnik z kopalni Makoszowy nie straci pracy"

”Po raz kolejny podkreślam, że w wyniku zmian organizacyjnych w górnictwie żaden górnik z kopalni Makoszowy nie straci pracy. Ofert zatrudnienia na innych kopalniach mamy więcej niż wynosi zapotrzebowanie” - mówił minister energii Krzysztof Tchórzewski podczas briefingu prasowego 14 grudnia 2016 r.

Minister Tchórzewski przypomniał, że Ministerstwo Energii konsekwentnie działa na rzecz poprawy sytuacji w polskim górnictwie i zapewnienia mu perspektyw rozwoju. Podkreślił, że na skutek działań restrukturyzacyjnych inicjowanych przez resort energii wartość akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej wzrosła o blisko 1000%. – Ten wzrost to konkretne pieniądze dla akcjonariuszy i dla pracowników którzy posiadają udziały – mówił. – To także niezbity dowód na to, że rynek dobrze ocenia podjęte przez nas działania – dodał. 

Zaznaczył również, że – powołana z inicjatywy ME - Polska Grupa Górnicza w październiku i w listopadzie br. uzyskała dodatni wynik. – To bardzo dobra wiadomość tym bardziej, że Program restrukturyzacji tego przedsiębiorstwa zakładał, że takie wyniki zostaną wypracowane dopiero w I kwartale przyszłego roku – ocenił. 

Szef ME przypomniał także że 18 listopada 2016 r. Komisja Europejska zaakceptowała program pomocowy dla sektora górnictwa węgla kamiennego. – Dzięki temu uzyskaliśmy prawie 8 mld zł na ratowanie polskiego górnictwa. To niepowtarzalna szansa na rozwój sektora – powiedział.  

Podkreślił także, że wszystkie procesy związane z przekształceniami przebiegają przy pełnym udziale strony społecznej. – Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że odpowiedzialność za przeprowadzenie tego procesu spoczywa na rządzie. Mierzymy się z tym wyzwaniem, a nasze działania przynoszą pozytywne skutki  – dodał. – Podkreślam, że jeśli nie wykorzystamy tych środków do końca 2018 r. wtedy zaczną się prawdziwe kłopoty i zwolnienia – powiedział. 

Minister Tchórzewski nawiązał do sytuacji w 2010 r. Jego zdaniem kopalnię Makoszowy przekazano do SRK niezgodnie z decyzją Rady Europy z 2010 r. – Została tam „odstawiona” z możliwością wydobywania węgla. Z tym problemem nie potrafili zmierzyć się nasi poprzednicy. My podjęliśmy się tego zadania  – powiedział. - Wymagało to uzyskania notyfikacji pomocy publicznej dla działalności tego przedsiębiorstwa – podkreślił. Zaznaczył, że w wyniku tych uzgodnień ME wspólnie z Komisją Europejską podjęło decyzję, że z końcem roku skończą się dopłaty do wydobycia. 

Zapewnił ponadto, że dla wszystkich górników są przygotowane miejsca pracy. Przyjęcia zaoferowała np. Polska Grupa Górnicza, która musi uzupełnić zatrudnienie. Poinformował, że do punktów informacyjnych z ofertami pracy zgłasza się coraz więcej zainteresowanych. – Dzisiaj w Kopalni Makoszowy zatrudnionych jest 1346 pracowników. Ofert pracy mamy ponad 2 tysiące. Zagospodarowaną mamy więc całą załogę. Dodatkowo grupy górnicze są gotowe przyjmować całe brygady – podkreślił.

Minister Tchórzewski odniósł się także do doniesień dotyczących inwestora, który mógłby zainwestować w Kopalnię Makoszowy. – Ostatnio również pojawiła się informacja o inwestorze. Problem w tym, że pośrednik nie jest w stanie przedstawić dokumentów, które zagwarantowałyby przez niego możliwość zwrotu pomocy publicznej w wysokości ponad 300 mln zł – zauważył. 

Wiceminister Grzegorz Tobiszowski z kolei podkreślił, że sytuacja w sektorze w dużym stopniu związana jest z decyzjami poprzedników. – Dziś my musimy się z nią mierzyć i robimy to – powiedział. - Raz jeszcze podkreślam, że wszyscy górnicy, którzy chcą pracować będą mieli zapewnione miejsca pracy – dodał na zakończenie.

Zobacz także: Polski protest w PE przeciwko wykluczaniu węgla z rynku mocy

Zobacz także: Górnicy zapowiadają strajk. Straty mogą sięgnąć dzięsiątek milionów złotych

Reklama

Komentarze

    Reklama