Reklama

Układanie łącza za pomocą specjalistycznego okrętu „Topaz Installer” rozpoczęło się w kwietniu ubiegłego roku na Mierzei Kurońskiej. W marcu br. zainicjowano ostatni etap budowy połączenia w okolicach szwedzkiej Karlskrony.

Obecnie kabel jest podłączany do sprzęgła znajdującego się w okolicach miejscowości Nybro, które zniweluje problem odmiennych parametrów sieci elektroenergetycznych Szwecji i Litwy. Trwają także prace zabezpieczające nową infrastrukturę przesyłową, w tym na morzu przy użyciu okrętu specjalistycznego Grand Canyon II. Może on pracować w trudnych warunkach pogodowych, dysponuje dźwigiem, pięcioma zdalnie sterowanymi jednostkami podwodnymi i systemem montażowym kabli oraz rur. Prace dotyczące projektu Nordbalt zabezpiecza siedem okrętów patrolujących, w tym dwa na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Litwy. Warto w tym kontekście zasygnalizować, że Wilno informowało w maju br. o wrogich działaniach rosyjskiej floty obliczonych na utrudnienie ułożenia podmorskiego kabla.

Grand Canyon II. Fot. helixesg.com

Svenska Kraftnät i Litgrid informują, że prąd powinien popłynąć przez Nordbalt ze Szwecji do Litwy jeszcze w tym roku (najprawdopodobniej w grudniu). Będzie to bardzo ważne wydarzenie ponieważ kraje bałtyckie większość energii sprowadzają z Rosji i Białorusi. Estonia posiada ponadto połączenie z Finlandią, rozbudowane ostatnio do zdolności przesyłowej 1000 MW. Od 2016 r. ma też ruszyć polsko–litewski most energetyczny o mocy 500 MW (w dalszej perspektywie 1000 MW). Jak więc widać „krajobraz energetyczny” północno-wschodniej Europy ulega daleko idącym przekształceniom. Już niebawem zostanie domknięty tzw. Baltic Ring czyli pierścień połączonych systemów elektroenergetycznych krajów UE okalający Bałtyk.

To dla Rosji bardzo negatywny proces. W dalszej perspektywie otwarcie nowych połączeń energetycznych przez Litwę (ze Szwecją i Polską) nie tylko zmniejszy uzależnienie całego Baltikum od rosyjskiej energii, ale doprowadzi wręcz do jej marginalizacji. Mam tu na myśli oczywiście zapowiadaną na lata 2020-25 synchronizację sieci krajów bałtyckich z UE. Wdrożenie takiego rozwiązania zerwie kolejną sieć zależności Wilna, Rygi i Tallina od Moskwy. Dodajmy - sieć niemniej ważną od gazowej choć mniej medialną. Konsekwencje polityczne decyzji podjętych przez kraje bałtyckie nie będą zresztą dotyczyć wyłącznie ich terytorium. Jedną z nich będzie bowiem izolacja energetyczna obwodu kaliningradzkiego, na którą jest on już przygotowywany.

Reklama
Reklama

Komentarze