Reklama

Gaz

Szef MSZ Niemiec: zatrucie Nawalnego nie zatrzyma Nord Stream 2

Fot. www.auswaertiges-amt.de
Fot. www.auswaertiges-amt.de

Przeciwnicy budowy gazociągu Nord Stream 2 wykorzystują incydent z Aleksiejem Nawalnym do zwrócenia uwagi na projekt - powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas, komentując objęcie Nord Stream 2 sankcjami z powodu tego, co stało się z opozycjonistą.

Przeciwnicy budowy gazociągu Nord Stream 2 wykorzystują incydent z Aleksiejem Nawalnym do zwrócenia uwagi na projekt - powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas, komentując objęcie Nord Stream sankcjami z powodu tego, co stało się z blogerem.

Maas twierdzi, że ci, którzy sprzeciwiają się projektowi, "wykorzystują tę sytuację, aby podkreślić tę sytuację i umieścić projekt w centrum uwagi". "Ważne jest dla nas, aby nie było konsekwencji w relacjach niemiecko-rosyjskich, ale aby problem został postawiony na poziomie europejskim. Kiedy stosuje się środek nerwowy z grupy Nowiczok, jest to naruszenie traktatu międzynarodowego, reakcja może być tylko międzynarodowa" - powiedział Reutersowi na forum GLOBSEC w Bratysławie.

Szef niemieckiego MSZ odpowiedział na krytykę ze strony USA, że Niemcy w wyniku Nord Stream 2 staną się bardziej zależne od Rosji, zaznaczając, że Rosja jest drugim co do wielkości dostawcą węglowodorów do Stanów Zjednoczonych. "To nie jest projekt tylko Niemiec i Rosji, trzeba go rozpatrywać w wymiarze międzynarodowym. Potrzebujemy konsensusu partnerów międzynarodowych i pracujemy nad tym" - dodał.

Minister zaznaczył również, że pomysł rozszerzenia sankcji na Nord Stream 2 po incydencie z Nawalnym nie rozwinął się, ponieważ Berlin "sprzeciwiłby się takiemu obrotowi sytuacji, aby Nawalny stał się kwestią bilateralną, jak konflikt niemiecko-rosyjski".

Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama