Reuters zauważył, że Arabia Saudyjska utrzymuje stabilny poziom produkcji surowca nie zwiększając jego podaży. Może to być efekt umowy tego kraju z Wenezuelą, Rosją i Katarem dotyczącej utrzymania produkcji ropy naftowej na dotychczasowym poziomie. Umowa została zawarta w styczniu i może przyczynić się do wzrostu cen surowca.
Spadek produkcji spowodowany jest również problemami w Iraku. Kraj ten wstrzymał transporty gazu z północnych terytoriów Kurdystanu. Biegnący tamtędy rurociąg zaprzestał działalności 17 lutego i zostanie ponownie uruchomiony nie wcześniej niż w połowie marca.
Z kolei eksport ropy naftowej z Iranu, od momentu zniesienia sankcji, wzrósł o 200 tysięcy baryłek dziennie mimo, że kraj ten zapowiadał zwiększenie eksportu aż o 500 000 baryłek w ciągu dnia.
Zobacz także: Rosyjscy giganci w tarapatach - Putin interweniuje
Zobacz także: 100 dni rządu w energetyce: górnicza katastrofa, wygaszanie atomu, saudyjska ropa i norweski gazociąg