Reklama

-Myślę, że Rosjanom bardziej opłaca się z punktu widzenia ich modelu polityki zagranicznej i energetycznej mieć rurę nad Bałtykiem [Nord Stream 2 – przyp. red.] prosto do Niemiec niż projekt realizowany z Turcją tj. niezwykle mocnym partnerem – twierdzi Smyrgała. Chodzi o gazociąg Turkish Stream, który miałby połączyć Rosję z Turcją oraz Grecją, a tym samym krajami UE.

- W przypadku kooperacji Rosji z Turcją sprawa kontroli przez Gazprom szlaków przesyłowych wyglądałaby dużo gorzej niż teraz – dodaje ekspert podkreślając, że przecież nie o to Kremlowi chodzi. 

- Poza tym Turkish Stream, który miał być opcją dla South Streamu, który nie powstaje, traci sens w kontekście budowy Nord Stream 2 – konkluduje Smyrgała analizując kluczowe projekty gazowe Gazpromu mające doprowadzić do marginalizacji tranzytowej Ukrainy.

Reklama

Komentarze

    Reklama