Posunięcie Saudów wydaje się przecierać szlak dla konkurencji na europejskich rynkach naftowych, na które ma wejść Iran zaraz po zniesieniu sankcji gospodarczych.
Zanim Unia Europejska wprowadziła embargo na irańskie surowce, 13% importu ropy we Włoszech pochodziło z Iranu, a 16% - z Hiszpanii. Mimo że miejsce dostawców czarnego złota zastąpiły Arabia Saudyjska i inne państwa takie jak Rosja, Iran liczy na ożywienie wzajemnych relacji gospodarczych.
Ale nie tylko stosunki gospodarcze pomiędzy Arabią a Iranem są napięte. Kilka dni temu Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne z Teheranem po spaleniu saudyjskiej ambasady przez demonstrantów oburzonych egzekucją kilkudziesięciu szyitów.
Saudi Arabian Oil Company (Saudi Aramco) nie wspomina jednak nic o tym konflikcie w komunikacie prasowym informującym o obniżce cen. We wtorek cena na luty spadła o 60 centów za baryłkę ropy lekkiej dla północno-zachodniej Europy oraz o 20 centów za baryłkę dla śródziemnomorskiej części kontynentu.
Irańska branża odebrała ten ruch jako zapowiedź rywalizacji z Iranem powracającym na rynki naftowe. UE planuje znieść embargo w przyszłym miesiącu. „Saudowie przygotowują się na powrót Iranu” – powiedział Mohammed Sadegh Memarian, do niedawna szef działu analitycznego ds. rynku naftowego w irańskim ministerstwie ropy.
Mimo że Iran jeszcze nie może sprzedawać ropy na Zachodzie, to jeszcze w ubiegłym roku obniżył ceny dla Europy Zachodniej o 27%.
Zobacz także: Iran-Arabia Saudyjska: konflikt z ropą i atomem w tle